Jesteśmy świadkami awantury światopoglądowej na tle obrazoburczej sztuki Radrigo Garcii „Golgota Piwnic” obrażającej Jezusa Chrystusa boga chrześcijan i protestu katolików przeciwko jej wystawianiu.

Trwa ostry spór polsko - polski pomiędzy ateistycznym nurtem światopoglądowym a katolikami na tle norm obyczajowo kulturowych opartych na przeciwstawnych sobie światopoglądach.

Sztuka Garcii to jawna obraza Boga katolików przez sprowadzanie Go do roli scenicznej kukły za pomocą, której autor krytykuje zagubienie współczesnych ludzi w konsumpcjonizmie. 

Nadanie Chrystusowi takiej roli potwierdzają nawet gorący zwolennicy jej wystawienia z nurtu mediów światopoglądowo liberalnych:

·        spektakl, w którym Jesus tarza się wśród hamburgerów, musi wywołać protesty …

Marcin  Kącki (DF z 26 czerwca)

·        „…w ojczyźnie surrealizmu i teatru absurdu (Francja) katolicy oskarżyli Garcję o bluźnierstwo, o to, że bohaterowie jego sztuki nazywają Chrystusa „mizantropem”, „demagogiem”, że autor przekrapla Chrystusa przesłanie miłości […] z tekstu sztuki widać, że rzeczywiście tak jest

·        Nawiązując do chrześcijańskiej ikonografii - od Francisco Goi do Rubensa - reżyser organizuje piwnic, który jest zarazem ostatnią wieczerzą współczesności. Spektakl poraża niezwykłym połączeniem krytycznego przekazu, silnych obrazów, muzyki i poezji. Jest ironiczny, obsceniczny i ekscesywny…”                                                                                                                          http://malta-festiwal.pl/pl/program/rodrigo-garcja-picnic

Jest więc powód odczuwania przez katolików - wyznawców Boga Jezusa Chrystusa - obraźliwego lekceważenia kultu ich wiary i zgodnie z prawem i obyczajem żądają zaprzestania tej obraźliwej projekcji.  Podejrzana jest intencja autora „tarzającego Chrystusa wśród hamburgerów". Dlaczego upokarza się boga chrześcijan (katolików).

Czy więc w przedstawieniu obraża się Boga chrześcijan Jezusa Chrystusa czy nie obraża?  Zapewne to rzecz ocenna, ale w czasach tak niesamowicie uwrażliwionych na różnorodne poprawności dotyczące określenia ludzi w trosce o nie obrażanie ich wrażliwości za naganne zachowanie uważa się jeżeli nazwać Roma - Cyganem, Czarnoskórego - Murzynem, homoseksualistę - pederastą, itp. Zaś nie prezentuje się takiej wrażliwości, a wręcz ma się za złe katolikom, że oburzają się kiedy osobę ich wiary Boga - Jesusa Chrystusa obraża się prześmiewczo różnymi przezwiskami i porównaniami.

Obłudna jest więc postawa publicystów nurtów liberalno-obyczajowych. Wszystkie manify, parady miłości itp. demonstracje domagają się szacunku dla ich dziwacznych odmienności przy pełnym poparciu i aplauzie laickich dziennikarzy i publicystów jak np. Jacka Żakowskiego, który gdy chodzi o protesty katolików wobec obrazoburczego przedstawienia Garcii, gigantycznie się oburza wnioskując do ministra spraw wewnętrznym o dymisję komendanta Policji w Poznaniu, za to, że ostrzegł organizatorów „Malty” o groźbie rozruchów w przypadku przedstawienia „Golgota Piwnic” zamiast - zdaniem Żakowskiego - zmobilizować szwadrony policji w obronie spektaklu. „Zaszantażował” też ministra, że gdy nie zwolni poznańskiego komendanta policji straci do ministra szacunek (TOK FM z 26 czerwca). Taki z niego obrońca „wolności artystycznego wyrazu”.

Rację ma metropolita wrocławski Abp Józef Kupny zabierając głos w sprawie pokazu "Golgoty Picnic" we Wrocławiu (gdziepomysł pokazania zapisu wideo "Golgoty Picnic" wywołał burzę. Protestują związkowcy "S", radni PiS, a także działacze Obozu Narodowo-Radykalnego) stwierdzając, że wolność nie usprawiedliwia obrażania uczuć religijnych.

Uprzedzając niejako obecną awanturę tak napisałem 13 czerwca w notce pt. „Świat szpetny do obrzydliwości” gdzie wzdragałem się na nadmierne lansowanie szpetoty w życiu publicznym na przykładzie między innymi Poznania wyrażone takim stwierdzeniem: „Pokazy kulturowej brzydoty na festiwalach piosenek od Eurowizji po Opole, a także przeglądy teatralne w miastach - ostatnio w Poznaniu, który słynie w Polsce także z Teatru Ósmego Dnia kierowanego przez najbardziej wulgarną dyrektorkę Ewę Wójcik znaną z obrażania papieża Franciszka wulgarnym epitetem.”

Powtarzam powyższe w kontekście szkaradnej scenograficznej brzydoty spektaklu „Golgota Piwnic”, dowodzącej o chorej wyobraźni autora przedstawienia, który rozszerza ją (wyobraźnię) na święty kult katolicyzmu, jakim jest Jezus Chrystus.  Jest bardzo obraźliwe i powoduje uzasadniony protest.

Zwolennicy nowej cywilizacji wojującego feminizmu, homoseksualizmu udającego normę, związków partnerskich, wulgarnego języka, prymitywnej chamskiej kultury - chodźcie sobie na te wasze manify, udawajcie małżeństwa w związkach homoseksualnych. „róbta co chceta”, ale nie używajcie naszego (katolików) boga do propagowania waszej ateistyczno-liberalnej ideologii. Udajecie inteligentnych ludzi a nie rozumiecie, że to dotkliwie nas obraża!  Chodźcie sobie na te demonstracje homoseksualistów i transwestytów, przebierajcie się w ich fatałaszki, jednak nie mieszajcie do tego Chrystusa!

My, wyznawcy kultury chrześcijańskiej wolimy filozofa ks. prof. Józefa Tischnera, a wy wolicie filozofa i etyka prof. Magdalenę Środę.  Niech każdy czerpie mądrość ze źródeł mu odpowiadających i niech żyje z własnym światopoglądem.

Obrażanie Boga nie mieści się w kulturze społecznej!

Rycerze "Polityki", "Gazety Wyborczej", "Krytyki Politycznej" itp. bezwyznaniowych tytułów nie jątrzcie nastrojów społecznych wszak kto sieje wiatr ten zbiera burzę!

Przypominam więc wszystkim wyznawcom ateistycznego liberalizmu, że waszym prorokiem jestRichard Dawkins, a naszym, katolików św. Paweł z Tarsu.

I niech tak zostanie!