folt37 folt37
1116
BLOG

Udany marsz Kaczyńskiego.

folt37 folt37 Polityka Obserwuj notkę 12

Demokracja nie polega tym, kto ma rację, demokracja polega na tym kto ma większość, a większość choć bez racji zawsze rządzi.

Cywilizowana demokracja ma zrównoważoną opozycję, która w okresie między wyborczym pracuje przekonując do siebie wyborców, a gdy uda się ich przekonać wygrywa najbliższe wybory. Racje nie mają tu nic do rzeczy liczy się poparcie większości.

Kaczyński ze swoją partią należy do opozycji nierozważnej, bezprogramowej za to bardzo populistycznej, agresywnie walczącej o władzę mnogością obietnic bez pokrycia. Racji nie ma ale ma zwolenników, których przybywa.  Ma za sobą kler, który umacnia w katolickim narodzie fałsz polityczny PIS-u, ma za sobą sporą cześć intelektualistów, publicystów i „komediantów”.

 A w puste obietnice Kaczyńskiego łatwowiernie wierzą liczne rzesze słuchaczy niedzielnych mszy św. i pielgrzymek jasnogórskich. Tam mówi się za PIS-em o niesprawiedliwości, wyzysku, prześladowaniach, złodziejstwa itp., w zamierzonym celu podtrzymywanie frustracji w ludziach zawiedzionych ustrojem, po którym oczekiwali życia łatwego i przyjemnego, a tu nic nie ma za darmo.  

Tych naiwnych, biednych, nieoczytanych słuchaczy nikt nie informuje, że największym beneficjentem odrodzonej w 1989 r. naszej  niepodległości jest polski Kościół Katolicki, który jako jedyny w Polsce otrzymał pełny zwrot majątku zawłaszczonego przez PRL. Odwrotnie niż miliony polskich obywateli nie mogących odzyskać swojego majątku zrabowanego im przez komunistów, bo państwo unika uchwalenia ustawy reprywatyzacyjnej. Jedyna ustawa przyznającą zwrot zawłaszczonych dóbr dotyczy tylko polskiego Kościoła, którego zarządcy tak gromko grzmią z ambon o panującej w Polsce niesprawiedliwości.

Kaznodzieje ci - często nieprzyzwoicie utyci - pomstują na polską biedę w której budują bizantyjskie - największe na świecie kościoły, katedry i bazyliki pełne przepychu i bogactwa. Sami też mieszkają w luksusowych pałacach (biskupi), apartamentach i plebaniach, o samochodach nie wspominając.

To bardzo dobrze i to bardzo cieszy mnie - katolika, tylko zastanawia skąd ów biedny, oszukiwany, wyzyskiwany, itp. lud boży ma środki na tak hojne ofiary, z których jest przecież tworzone to bogactwo?

Patrząc na uczestników marszu Kaczyńskiego ludzi biednych też nie było widać. Wręcz odwrotnie - morze biało-czerwonych flag i transparentów. Dobrze ubrani demonstranci (wielu ze sporą nadwagą) klaskali prezesowi, gdy wieszczył koniec państwa polskiego, powszechną nędzę, bezprawie i prześladowania. Czy to klaskanie było owocem bezmyślności czy nieświadomości podsycanej przez środowiska organizatorów marszu?  Kto ma zdrowe zmysły dokładnie wie, że to był gorzki owoc NIEŚWIADOMOŚCI biernych, naiwnych, maszerujących ludzi.

Zastanawia, czego oczekują protestujący od przyszłej władzy Jarosława Kaczyńskiego?  Czyżby Kościół polski miał niedosyt dóbr, świątyń i wpływów w państwie? Czyżby politycy podburzający protestujących byli ślepi i nie wiedzieli o polskim wzroście gospodarczym, wzroście zarobków i poziomu życia, malejącej inflacji, awansie Polski w rankingach typu Doing Business czy międzynarodowym uznaniu dla sukcesów polskiej transformacji i demokracji?

Oni to doskonale wiedzą, ale nie mogą tego przyznać, bo straciliby głosy wyborców wierzących w powrót socjalizmu z pełnym zatrudnieniem za „godziwe” wynagrodzenie, skrócenie wieku emerytalnego, tanie i w pełni dostępne przedszkola i żłobki, bezpłatna w pełni opieka lekarska bez kolejek do specjalistów, itd., itp.

Taka wiecowa i ambonowa narracja skutecznie powiększa legiony zwolenników Jarosława Kaczyńskiego, co daje mu duże prawdopodobieństwo wygrania wyborów.

Co w tej sytuacji czynić wypada przeciwnikom PIS-u? Ano nie przejmować się i robić swoje. Jeżeli Kaczyński z o. Rydzykiem zdoła zbudować większość wyborczą oddającą im władzę to nie będzie to dla nich dobra wiadomość. Przecież nie ma szans na przywrócenie w Polsce socjalizmu i nie ma szans na wystąpienie z UE czy NATO.

A skoro to się nie uda - a udać się nie może - sympatie elektoratu socjalnego brutalnie odwrócą się od Jarosława Kaczyńskiego i szybko odmówią mu poparcia. Niechybnie powtórzy się historia Solidarności, która obaliła socjalizm, a kiedy cena jego likwidacji okazała się kosztowna, odwróciła się od swojej rewolucji i próbuje obalony socjalizm odbudować. Ofiarę togo odwrotu wszyscy znamy, nazywa się Lech Wałęsa!

Po ewentualnym zwycięstwie wyborczym Jarosław Kaczyński prędko podzieli  los ikony Solidarności Lecha Wałęsy.

Nie ma więc tego złego co by na dobre nie wyszło!

 

folt37
O mnie folt37

Jestem absolwentem Politechniki Poznańskiej (inżynier elektryk - budowa maszyn elektrycznych). Staż pracy: 20 lat w przemyśle i 20 lat w administracji państwowej szczebla wojewódzkiego - transformacja gospodarki z socjalistycznej na rynkową.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka