folt37 folt37
1597
BLOG

Strażnicy polskich sumień, gdzieżeście ach gdzie!

folt37 folt37 Społeczeństwo Obserwuj notkę 105

Polska jest klasycznym przykładem paradoksów moralnych prezentowanych w postawach swoich obywateli dzielonych przez wiele „autorytetów moralnych” na katolicką większość, moralnie wyposażoną w ewangeliczną miłość bliźniego i dobro społeczne z tego wynikające oraz bezwyznaniową mniejszość błądzącą z braku tychże moralnych, ewangelicznych fundamentów.

Pogląd często zasadny, choć nie wolno go generalizować, ba tak jak we wszystkich kwestiach społecznych nic nigdy nie jest w 100% moralnie jednoznaczne jak też często nie są moralnie jednoznaczne zachowania katolików i ich niewierzących współobywateli.

Brak takiej jednoznaczności widzimy obecnie w ludzkich postawach wobec nieszczęśliwych uchodźców z Bliskiego Wschodu i innych regionów świata uciekających z obszarów objętych barbarzyństwem wojennych i religijnych eksterminacji przy niezrozumiałym braku skutecznej reakcji przeciwstawienia się temu ludobójstwu przez mocarstwa i państwa nazywające siebie „strażnikami pokoju”.

Pławiące się w dobrobycie społeczeństwa tych państw - wbrew swoim rządom - nie wyrażają należnego współczucia dla ratujących się przed zagładą ludzi z obszarów ludobójstwa i często żądają szczelnej tamy zamykającej drogę ucieczki ratującym życie bliźnim.

Już raz taką obojętną hańbą ludzkość okryła się brakiem skutecznej reakcji wobec faszystowskich Niemiec dopuszczających się masowej, morderczej eksterminacji Żydów. Mimo czasowego upływu ¾ wieku hańba ta - znaczona męczeńską śmiercią wielu milionów ludzi - ciągle jest wyrzutem sumieniu Wolnego Świata.

Polski paradoksem polegającym na większej wrażliwości narodowego sumienia - wobec potrzebujących pomocy zagrożonych utratą życia uchodźców - okazała społeczność „pozbawiona łaski wiary” (jak mawiał b.prezydent RP Aleksander Kwaśniewski) publicznie przeciwstawiając się obojętnym postawom tych, którzy nadmiernie epatują swoim katolicyzmem głównie na pielgrzymkach jasnogórskich i innych świętach religijnych. To wielki wstyd dla polskich ruchów politycznych o deklarowanej chrześcijańskiej proweniencji.

Chwalebną akcje uwrażliwiania polskich sumień zainicjowała „GW” dzisiejszymi artykułami obrazującymi dramat ofiar nieludzkich totalitaryzmów i chwiejności postaw bogatego świata w zapewnianiu im schronienia.

Jarosław Kurski budzi nasze sumienia takim wstępem:

”Byłem głodny, byłem spragniony, byłem przybyszem... Kościół przypomina, że pod postacią uchodźcy sam Chrystus puka do naszych drzwi. Do kraju - jak się szczycimy - "tolerancji i bez stosów", w którym na wigilii podczas Bożego Narodzenia stawia się na stole talerz dla nieznanego przybysza.

Tyle teoria. Praktyka jest bolesna. "Wyborcza" musiała zamknąć forum pod tekstami o dramacie uciekinierów przemierzających Europę, bo zmieniło się ono w ksenofobiczny bluzg, moralny szalet dla ludzi, którzy jeszcze dziś tchórzliwie ukrywają swe nazwisko, ale - jeśli tak dalej pójdzie - niebawem nie będą się wstydzić swego rasizmu. Być może niebawem wzorem węgierskich narodowców będą imigrantów obrzucać butelkami”.

A tak autor ilustruje postawę polityków do problemu uchodźców:
Polski rząd pod presją kampanii wyborczej boi się zadeklarować przyjęcie więcej niż 2 tys. uchodźców. Beata Szydło zimno gra na ksenofobicznej nucie: "Nie jesteśmy przygotowani na przyjęcie uchodźców", "Pani premier nas oszukuje". Dziś islamofobia wygrywa z nakazami ewangelicznymi i zapewne stanie się skutecznym lejtmotywem kampanii PiS”.

Bardzo podoba mi się pointa Kurskiego wobec lokacyjnych możliwości przyjmowanie uchodźców:        „Czy naprawdę 38-milionowego państwa nie stać na przyjęcie 40 tys. ofiar wojny, nędzy i głodu? W 10 tys. polskich parafii co dzień głosi się miłosierdzie i miłość bliźniego. Niech każda z nich, przy współpracy z samorządem, przyjmie jedną rodzinę. Czy to możliwe?”
(http://wyborcza.pl/1,75968,18712856,wstyd.html#ixzz3kqZvCf7R)

Pocieszającym dla katolików sygnałem jest głos metropolity wrocławskiego abp-a Józefa Kupnego, który próbuje uczulić nasze sumienia słowami:

  • „Nie wolno dzielić ludzi na lepszych i gorszych - mówi w rozmowie z KAI Przewodniczący Rady ds. Społecznych Konferencji Episkopatu Polski. Arcybiskup Kupny zabrał głos w sprawie uchodźców przybywających do Unii Europejskiej w związku z napiętą sytuacją w Afryce i na Bliskim Wschodzie”.
  • „… ojciec święty Franciszek w bulli ogłaszającej Rok Miłosierdzia wyraził pragnienie, by chrześcijanie w tym świętym czasie przemyśleli uczynki miłosierdzia względem ciała i duszy. - Wśród tych pierwszych znajdziemy wezwania, które wprost wyznaczają nasz stosunek wobec uchodźców: głodnych nakarmić, spragnionych napoić, nagich przyodziać, przybyszów w dom przyjąć – zauważa abp Kupny, dopowiadając, że realizacja tych wezwań weryfikuje na ile żyjemy jak uczniowie Jezusa Chrystusa, a wprowadzanie ich w czyn sprawia, że słowo „miłość” nie pozostaje jedynie abstrakcją”.
  • „Jako doskonały przykład pomocy uchodźcom metropolita wrocławski podaje jedną ze wspólnot chrześcijańskich, działających na terenie jego archidiecezji. Jej członkowie postanowili przyjąć cztery rodziny z Syrii”.                                                                  (http://www.niedziela.pl/artykul/17746/Abp-Kupny-o-uchodzcach-Chodzi-o-cos)

Podoba mi się zgodność postaw w kwestii sumienia narodowego różnych środowisk dalekich od brzydkiej kampanii wyborczej a bliskich konstytucyjnej etyce politycznej tak zapisanej w preambule:

„my, Naród Polski - wszyscy obywatele Rzeczypospolitej, zarówno wierzący w Boga będącego źródłem prawdy, sprawiedliwości, dobra i piękna, jak i nie podzielający tej wiary, a te uniwersalne wartości wywodzący z innych źródeł, równi w prawach i w powinnościach wobec dobra wspólnego - Polski,”

Niestety brak powszechnych apeli w duchu abp Józefa Kupnego i Jarosława Kurskiego. Gdzież to podziewają się ta liczna rzesza strażników naszego sumienia? Gdzie oni?

 

 

 


 

folt37
O mnie folt37

Jestem absolwentem Politechniki Poznańskiej (inżynier elektryk - budowa maszyn elektrycznych). Staż pracy: 20 lat w przemyśle i 20 lat w administracji państwowej szczebla wojewódzkiego - transformacja gospodarki z socjalistycznej na rynkową.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo