folt37 folt37
510
BLOG

Oddaje głos ks. Adamowi Bonieckiemu.

folt37 folt37 Społeczeństwo Obserwuj notkę 13

W natłoku dyskusji o terroryzmie i jego propagandowym utożsamianiem przez ruchy nacjonalistyczne z obecną masową emigracją ludów Bliskiego Wschodu przed terroryzm wygnanych, głos ks. Adama Bonieckiego jest refleksją ostrzegającą polskich katolików przez antychrześcijańską demagogią stosowaną przez nacjonalistów z uzurpatorskim przesłaniem biblijnym.

Oto ów felieton ks. Bonieckiego opublikowany w TP nr 48 z 29 listopada br., pod tytułem „Jak krople u wiatru”:

„14 Marca1937 roku,  papież Pius XI ogłosił potępiającą nacjonalizm encyklikę „Mit brennender Sorge” – jedyną encyklikę ogłoszoną w języku niemieckim. Wiadomo, że dokument opracowali ówczesny sekretarz stanu kard. Eugenio Pacelli (przyszły papież Pius XII) oraz arcybiskup Monachium i Fryzyngi kard. Michael Faulhaber (określany przez nazistów Judencardinal, obrońcą Żydów, który np. polecił, by wszystkim statuom Chrystusa i Matki Bożej w jego diecezji nałożono na ramiona żółte opaski z gwiazdą Dawida. To on miał w 1951 r. wyświęcić na kapłanów braci Georga i Josepha Ratzingerów). Dokument, by uniknąć jego konfiskaty przez gestapo, został potajemnie dostarczony do parafii w Niemczech i ku zaskoczeniu nazistowskich władz odczytany we wszystkich kościołach. W encyklice czytamy: „Tylko płytkie umysły mogą popaść w ten błąd, by mówić o bogu narodowym, o religii narodowej. Tylko one mogą podjąć daremną próbę, by w granicach jednego tylko narodu, w ciasnocie krwi jednej rasy zamknąć Boga, Stwórcę wszechświata, Króla i prawodawcę wszystkich narodów, wobec wielkości, którego narody są jakoby krople u wiadra”.

Ks. Boniecki pisze dalej:

Sięgnąłem do tej słynnej encykliki pod wpływem tegorocznego hasła Marszu Niepodległości w Warszawie organizowanego przez ugrupowanie narodowe: „Polska dla Polaków, Polacy dla Polski”. Organizatorzy nie ukrywali, że jest ono związane z „zalewem nielegalnych imigrantów, którzy kołaczą do drzwi Europy”. We Wrocławiu marsz narodowców odbył się pod hasłem „Precz z islamem”, a oficjalne hasło manifestantów brzmiało: „Przeciw brukselskiej okupacji”.

Porównanie Polski 2015 do Niemiec 1937 byłoby grubą przesadą i panikarstwem, lecz trudno się nie dziwić, gdy się słyszy jak jakiś wzruszony ksiądz woła do kamery, że „kocha tych młodych nacjonalistów”. Niepokoi mnie ideologia nie tolerująca „we wspólnym domu , którym jest Polska „ wszelkich odmienności, która nie chce Żydów, Romów, Arabów, Czeczeńców, czarnoskórych, innowierców (zwłaszcza wyznawców islamu), ateistów, ludzi uprawiających jogę, teozofów, ludzi odmiennych poglądach politycznych , a już nie daj Boże odrobinę lewicowych, itd. Żeby zrozumieć co mam na myśli, można spytać Polaków , którzy się zainstalowali w obcym kraju, jak się czują słysząc o sobie  „sale étranger”(brudny obcokrajowiec) lub w Rwandzie  „muzungu”silnie aż do bólu podkreślając obcość.

Nacjonalistyczna ideologia niepokoi mnie także dlatego, że choć daleka od chrześcijaństwa, chętnie się na chrześcijaństwo powołuje i - co gorsza - chrześcijan kusi. Ustawy zakazujące propagandy faszystowskiej czy nacjonalistycznej nie wiele zmieniają. Trudno ustawowo określić poglądy. To sprawa kultury narodowej, a więc i wychowania - dodam,: wychowania chrześcijańskiego. Mamy dobre tradycje. Nie darmo żydowscy uchodźcy szukający w Polsce schronienia przed prześladowaniami nazwali nasz kraj „Polin, co znaczy: „tutaj spoczniesz”.

I - by nawiązać do tradycji - dodam jeszcze dwa cytaty: :Pielgrzymie, stanowiłeś prawa i miałeś prawo do korony, a oto na cudzej ziemi wyjęty jesteś spod opieki prawa, abyś poznał bezprawie, a gdy wrócisz do kraju, abyś wyrzekł: „Cudzoziemcy razem ze mną współ-prawodawcami są” (Adam Mickiewicz „Księgi narodu i pielgrzymstwa polskiego”). Oraz z tradycji biblijnej , z księgi powtórzonego prawa  (10, 18-19): „Bóg (…)pokazuje swoją miłość dla obcego przybysza, dając mu jedzenie i ubranie. Więc okazuj miłość obcemu przybyszowi, bo i wy byliście obcymi przybyszami w kraju Egiptu”.

PS.

Na świecie żyje ponad 20 milionów Polaków emigrantów (wielu już w kolejnym pokoleniu), którzy w różnych krajach byli różnie traktowani. Z myślą o nich traktujmy w Polsce wszystkich obcokrajowców z szacunkiem należnym człowiekowi bez względu na narodowość, rasę, wyznanie. To obowiązek humanitarny każdego człowieka. Pamiętajmy, że jeżeli ktoś propaguje niechęć, nienawiść i pogardę dla „innych” nie może domagać się szacunku dla siebie, bo ktoś taki po prostu na szacunek nie zasługuje. I nie ma tu żadnego znaczenia społeczna „ranga” takiego człowieka nawet, jeżeli demonstruje ją koloratką i sutanną.

Taka jest konkluzja z tego mądrego i ważnego felietonu!

folt37
O mnie folt37

Jestem absolwentem Politechniki Poznańskiej (inżynier elektryk - budowa maszyn elektrycznych). Staż pracy: 20 lat w przemyśle i 20 lat w administracji państwowej szczebla wojewódzkiego - transformacja gospodarki z socjalistycznej na rynkową.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo