folt37 folt37
287
BLOG

Cywilizacyjno - polityczny zamęt współczesności.

folt37 folt37 Polityka Obserwuj notkę 14

Rozpędzona współczesna cywilizacja gna przed siebie jak szalona dwoma równoległymi szlakami:

Szlak pierwszy - to technika i technologia, efekt dynamicznego rozwoju nauk dobrze służący ludziom od medycyny po kosmologię.

Szlak drugi - dotyczy idei i kultury w zakresie ludzkiej koegzystencji i szeroko pojętych obyczajów, które w przeciwieństwie do szlaku pierwszego wyraźnie ludziom szkodzą.

Pierwszy wyraża zainteresowanie zdrowiem i sprawnością ludzką przez walkę z chorobami i niwelowaniem uciążliwości życia ludzi w surowym przyrodniczym otoczeniu świata.

Drugi to gigantyczne rozbudzanie ludzkiego egoizmu, egoizmu tłumiącego wspólnotowy instynkt solidarnej współzależności bytowo-egzystencjalnej na rzecz promowania przyjemności życiowych nawet (a może głównie) tych wyraźnie sprzecznych z prawem natury.

Powyższe szlaki cywilizacyjne miast ze sobą współdziałać rywalizują na śmierć i życie (dosłownie), co niechybnie degraduje współczesną cywilizację, jako całość.

Nie wolno dopuścić, aby degradowała ją dominanta nurtu idei i kultury w zakresie ludzkiej koegzystencji i szeroko pojętych obyczajów, nad postępem naukowo-technicznym i rozwoju technologii.

Obecne objawy tej degradacji epatują zarówno indywidualnym egoizmem ludzi jak i dużo groźniejszym egoizmem zbiorowym różnych narodowych nacji. 

Egoizm indywidualny zawładnął głównie kulturą - od wysokiej po powszechną - i drastycznie szkodliwą obyczajowość wyrażaną zjawiskami feminizmu i homoseksualizmu.

Egoizm zbiorowy, to pasożytowanie jakichś grup społecznych na reszcie społeczeństwa przez siłowe wymuszanie na tym społeczeństwie ich zawodowego trwania sztucznym utrzymywaniem bezużytecznych społecznie działów gospodarki niezdolnych do generowania dochodów nie pokrywających nawet kosztów zatrudnienia.

W wydaniu międzynarodowym egoizm zbiorowy to zjawisko agresji wzbudzanej wobec otoczenia rachubami politycznych elit w państwach źle rządzonych w nadziei na zatuszowanie owej nieudolności przyczynami wskazywanymi, jako zawinione przez „wrogie” otoczenie.

Na takiej strategii głównie jest oparta propaganda totalitarnych dyktatur w Syrii, Korei Północnej, Kubie.

Bliskim krewnym totalitaryzmu jest autorytaryzm jak np. w Rosji czy na Białorusi.

Podczas „polskiej” debaty w Parlamencie Europejskim z ust niektórych europejskich posłów padały stwierdzenia o początkach w Polsce autorytaryzmu lub nawet totalitaryzmu, co wywoływało słuszny sprzeciw Polaków nawet przeciwników PiS. Rzeczywiście czytając charakterystyki niedemokratycznych systemów trudno - przynajmniej na razie - zaklasyfikować Polskę do takich systemów.

Trzeba jednak przyznać, że w obrębie obecnej władzy są politycy, którzy objawiają ciągoty do autorytaryzmu w zakresie traktowania społeczeństwa, jako masy ludzkiej wymagającej opieki państwa w systemie partyjno-państwowym wypierającym podmiotowość obywatelską, podmiotowość nie akceptującą obowiązkowej opiekuńczości państwa kosztem ograniczania przez nie obszaru indywidualnej  decyzyjności ludzi w ich osobistych sprawach.

Gdyby ten model polityczno-społeczny rozwijał się w Polsce pod sztandarem obecnej władzy byłby to jednoznaczny wyraz tworzenia społeczeństwa o cechach egoizmu zbiorowego, pasożytującego na reszcie społeczeństwa, przez osłabianie motywacji zarobkowej osób ze skłonnościami do beztroski zasiłkowej.

Do opozycji i wolnych mediów należy więc dokładne patrzenie rządzącym na ręce i obserwowanie procesów modernizacji polskiego ustroju nie dopuszczając do społecznej obojętności i tolerowania procesów umacniających ów egoistyczno pasożytniczy model społeczny.

To bardzo trudne zadanie w czasach, kiedy ów model uzyskał większość parlamentarną sankcjonującą rządy socjalnej rozrzutności tak entuzjastycznie akceptowanej przez społeczeństwo socjalne pokazujące „figę” niezorganizowanej społeczności obywatelskiej, która spała w kampanii wyborczej i w czasie  wyborów walkowerem oddając władzę socjalnym konsumentom narodowe PKB. A walkowerem, dlatego że podobnie jak w sporcie: jeżeli przeciwnik nie stawia się do walki na boisku (sale wyborcze) i nie podejmuje walki z przeciwnikiem (zdyscyplinowani wyborcy socjalni) to zwycięstwo przyznawane jest obecnemu na boisku rywalowi.

Spóźnionym przebudzeniem społeczności obywatelskiej jest KOD, który tak bardzo przestraszył beneficjentów owego „walkowerowego” zwycięstwa wyborczego, że z obawy przed wcześniejszymi wyborami imputuje mu się wyimaginowane cechy agentury komunistycznej, choć komunizmu nie ma, a od symptomów którego aż roi się właśnie w każdej anty kodowskiej wypowiedzi i publikacji.

Ta strachliwa reakcja politycznych beneficjentów wygranych wyborów jest dowodem na skuteczność Komitetu Obrony Demokracji, którego gwiazdami są doświadczeni bojowcy KOR-u, z PRL-owskich czasów opozycji demokratycznej.

Nie wolno dopuścić, aby współczesną cywilizację ścigających się nurtów („szlaków”), zdominował nurt (szlak) idei i kultury w zakresie ludzkiej koegzystencji i szeroko pojętych obyczajów, marginalizacją nurtu postępu naukowo-technicznego i rozwoju technologii.

Nie zaprzepaszczajmy przyszłości

folt37
O mnie folt37

Jestem absolwentem Politechniki Poznańskiej (inżynier elektryk - budowa maszyn elektrycznych). Staż pracy: 20 lat w przemyśle i 20 lat w administracji państwowej szczebla wojewódzkiego - transformacja gospodarki z socjalistycznej na rynkową.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka