folt37 folt37
1531
BLOG

Co w Polsce nie gra?

folt37 folt37 Polityka Obserwuj notkę 25

Na takie pytanie usiłuje odpowiedzieć Jacek Żakowski w dzisiejszej Wyborczej pisząc:

  •  „Jedyną propozycją sejmowej opozycji stają się obrona i powrót do tego, co było. Częściowo (zwłaszcza w wydaniu Ryszarda Petru) - powrotu do przeszłości w zradykalizowanej formie. Taka opozycja to najlepszy sposób na to, by dać PiS-owi władzę po wsze czasy”.
  • „Wiem, ile wymaga to politycznej pokory i intelektualnego wysiłku, ale jeżeli opozycja chce odebrać Polskę PiS-owi efektywnie i trwale, musi się czym prędzej wymyślić na nowo. Żadnego takiego wysiłku na razie nie widać”.
  • „Władza zachowuje się tak niemądrze i prowokująco, że opozycja uległa pokusie, by skupić się na walce z władzą. Czy to opozycja totalna, twarda, czy konstruktywna albo elastyczna - nie ma specjalnego znaczenia. Ważne, że jest to tylko opozycja, a sensownej propozycji nowego otwarcia nie widać.

Hm, z takimi refleksjami można by się zgodzić gdyby w tekście p. Żakowskiego nie było takich, innych uwag:

  • To opozycja nie gra. Autorytarna, nieudolna, łapczywa i populistyczna władza jest dziś bardzo groźnym problemem. Ale źródłem problemu w większym stopniu jest marność opozycji. Większość wyborców się z polityką tego rządu w wielu sprawach nie zgadza, ale go akceptuje zapewne ze strachu, że inny rząd byłby gorszy, choć trochę inaczej. Zapewne inaczej nie tylko w tym sensie, że zdaniem połowy badanych zabrałby 500 plus (które większość pochwala). Także w tym, że polityka wróciłaby na stare tory, które większość wyborców zakwestionowała - jak w wielu krajach - głosując antysystemowo lub antyestablishmentowo.  

     (http://wyborcza.pl/1,75968,20007087,co-tu-nie-gra-opozycja.html#ixzz47TwEd5T6)

Wnikliwy obserwator życia publicznego w Polsce zauważy, że tekst p. Żakowskiego - elitarnego dziennikarza nurtu lewicowo-liberalnego - zawiera pewne sprzeczności w analizie myślenia o przyczynach i skutkach obecnego stanu polskiej polityki, wynikającej przecież z uwarunkowań społeczno obywatelskich, a nie z postaw i nastrojów polityków.

Zaś owe uwarunkowania społeczno-obywatelskie są efektem kultury politycznej społeczeństwa tkwiącego cały czas w przeszłości socjalistycznej. Obecne pokolenie polityków jest zdominowane ludźmi ukształtowanymi w tamtym systemie skażonym wizjami politycznej naprawy socjalizmu wprowadzeniem delikatnych wolnorynkowych (kapitalistycznych) poprawek w gospodarce z jednoczesnym utrzymaniem koniunkturalnego populizmu socjalnego, zawarta nawet w konstytucyjnym zapisie art. 20 „Społeczna gospodarka rynkowa oparta na wolności działalności gospodarczej, własności prywatnej oraz solidarności, dialogu i współpracy partnerów społecznych stanowi podstawę ustroju gospodarczego Rzeczypospolitej Polskiej”.

To właśnie ten artykuł Konstytucji służy politykom i ideologom „polityki społecznej” jako argument w hamowaniu wolnorynkowego postępu gospodarczego z taktycznym unikaniem rozwinięcia tej części zapisu art. 20, o brzmieniu: „…dialogu i współpracy partnerów społecznych…”.

Tymczasem to część zapisu w konstytucyjnej treści formuły o „społecznej gospodarce rynkowej” powinna być przywoływana w procesie edukacji ekonomiczno-gospodarczej społeczeństwa z naciskiem na „współpracę partnerów społecznych…”. Tu zawiera się logika obywatelskiej współodpowiedzialności za efekt funkcjonowania gospodarki rynkowej opartej: na wolności działalności gospodarczej, własności prywatnej oraz solidarności”.

Takiej edukacji zaniechano w całym 25-leciu polskiej transformacji ustrojowej nie wykorzystując czasu do przełamania socjalistycznej rutyny myślenia gospodarczego zupełnie pozbawionego obywatelskiej współodpowiedzialności za efekty gospodarcze w części efektywności pracy robotników i jej wpływu na wymiar wynagrodzenia.

Wyraźnie negatywny efekt tego zaniedbania demonstrują górnicy w swoich roszczeniach płacowych zupełnie oderwanych od efektywności gospodarczej branży, absurdalnie dodatkowo obciążonej „premiami” za efektywność (?) w postaci 13 i 14 - tej pensji.

Na równi z władzami politycznymi odpowiedzialność za te obywatelskie zaniedbania wychowawcze narodu odpowiadają polskie elity edukacyjne (nauczyciele /w tym głównie akademiccy/ i publicyści  /do których należy p. Żakowski/ . Oni właśnie przez całe 25 - lecie zamiast wyzwalać społeczeństwo z utopijnych wizji socjalizmu, podtrzymywali je z przyczyn koniunkturalnego populizmu polityki socjalnej.

Dziwić musi, zdziwienie p. Żakowskiego, że zaprezentowana przez PiS lawina rozdawnictwa socjalnego dała tak korzystny dla tej partii wynik wyborczy. Wyrażone do polityków opozycji pretensje p. Żakowskiego, że nie ma ona koncepcji na ograniczenie wszechwładzy PiS są bezzasadne, bo ogłoszenie programu ratunkowego dla Polski ograniczeniem socjalnego rozdawnictwa zepchnęłoby opozycje w polityczny niebyt.

Nie dostrzegam jakoś racjonalnych doradców opozycji jak powinna postępować?  Może więc p. Żakowski - znany przeciwnik gospodarki wolnorynkowej - doradzi jej drogę postępowania w miejsce wytyku, że „ sensownej propozycji nowego otwarcia nie widać”.

Ano nie widać, bo socjalizm dokładnie tę wizję zasłania. A jak zdjąć ową zasłonę w społeczeństwie kojarzącym - w dużym stopniu - państwo, jako dostawcę wszelkiego dobra zależną tylko od jego dobrej woli.

Kto przeciwstawi się tej wizji? Może na początek publicyści? To także zadanie dla p. Żakowskiego.

Do roboty! Bo to właśnie w Polsce nie gra!

folt37
O mnie folt37

Jestem absolwentem Politechniki Poznańskiej (inżynier elektryk - budowa maszyn elektrycznych). Staż pracy: 20 lat w przemyśle i 20 lat w administracji państwowej szczebla wojewódzkiego - transformacja gospodarki z socjalistycznej na rynkową.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka