folt37 folt37
1956
BLOG

Prezydenckie igrce Jarosława Kaczyńskiego.

folt37 folt37 Polityka Obserwuj notkę 70

To, co wyczynia prezes PiS zaskakuje nawet niektórych jego apologetów. Pominę tym razem kwestie polityczne by zwrócić uwagę na stosunki osobowe w ekipie liderów obecnego obozu władzy.

Piszę o liderach w liczbie mnogiej, co w świetle ostatnich wydarzeń jest chyba błędem.  Nieskromnie uświadomił nam to sam Jarosław Kaczyński podczas wystąpienia podsumowującego szczyt NATO.

Samo to wystąpienie jest ewenementem na skalę światową państw demokratycznych. Przecież gospodarzem szczytu było państwo polskie z demokratycznymi władzami: prezydentem i rządem. Ono przygotowali organizacyjnie ten szczyt, co spotkało się z powszechnym uznaniem.

Z uwagi na militarno-polityczny charakter spotkania państw NATO najważniejszym polskim reprezentantem był prezydent Polski najwyższy symbol państwa i zwierzchnik sił zbrojnych.

Zadaniem więc i obowiązkiem prezydenta było podsumowanie  szczytu.

Z niepojętych powodów ustąpił to miejsce prezesowi PiS Jarosławowi Kaczyńskiemu, który w hierarchii państwa jest tylko zwykłym szeregowym posłem.

Tenże szeregowy poseł wystąpił - z niewiadomych powodów - w roli „głowy państwa” z laudacją dla organizatorów szczytu pomijając prezydenta

(zwierzchnika sił zbrojnych) RP. Niczego w tym afroncie nie zmieniają spóźnione słowa formalnej pochwały po wytyku tego nietaktu przez dziennikarza TVN.

To nie był przypadkowy nietakt. Złożenie wieńca pod pomnikiem ofiar mordu wołyńskiego w asyście wojskowej przez Jarosława Kaczyńskiego to drugi obraźliwy gest prezesa PiS.

Smutny to był widok prezydenta ze zniczami w rękach samotnie, bez asysty stojącego i zapalającego znicze. Chyba o taki obraz prezydenta w oczach opinii publicznej chodziło Jarosławowi Kaczyńskiemu.

Domysłów nie ma końca, co jest powodem lekceważącego ignorowania prezydenta przez prezesa PiS?

Niebawem i to się wyjaśni. Dziwić jedynie musi żenująca potulność prezydenta jakby potwierdzająca zamianę ról w państwie wynoszeniem prezesa partii rządzącej ponad wszystkie instytucje utożsamiane z państwem, co w historycznym kontekście podobnych zdarzeń zawsze zapowiadało zwrot ku totalizmowi.

Gdyby prezydent chciał mógłby się temu przeciwstawić majestatem swego urzędu zaprzysięgając na początek trzech sędziów TK legalnie wybranych przez poprzedni sejm i kolejno odmawiać podpisu niekonstytucyjnych ustaw kierując je wpierw do zbadania ich konstytucyjności do Trybunału Konstytucyjnego.

Taką godną postawą Głowy Państwa dałby bolesnego prztyka w nos prezesowi PiS pokazując mu jego właściwe miejsce w demokratycznym państwie prawnym.

Czy i jak zareaguje pan prezydent nie wiadomo. Od tej reakcji zależeć będzie - nie najwyższy przecież do tej pory - autorytet polskiej Głowy Państwa.

Czyje oczekiwania się spełnią?

folt37
O mnie folt37

Jestem absolwentem Politechniki Poznańskiej (inżynier elektryk - budowa maszyn elektrycznych). Staż pracy: 20 lat w przemyśle i 20 lat w administracji państwowej szczebla wojewódzkiego - transformacja gospodarki z socjalistycznej na rynkową.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka