folt37 folt37
202
BLOG

Cechy człowiecze to duma czy zmartwienie?

folt37 folt37 Polityka Obserwuj notkę 7

Zwykło się powtarzać za Maksimem Gorki, że „człowiek - to brzmi dumnie”, choć powszechnie wiadomo. że duma owa nie jest wiodącą cechą ludzkiego jestestwa.

Poligonem doświadczalnym ukazującym nasze cechy jest polityka tak bardzo przepełniona ludzkim łajdactwem, że wzbudza przerażenie u socjologów próbujących ustalić gdzie jest źródło owego ludzkiego nieszczęścia.

Dyskusja toczy się wokół dylematu ludzkiej nieuczciwości: czy wynika ona z przyrodzonych cech gatunku, czy jest może emanacją złego wpływu jednostek zdeprawowanych i pozbawionych wrażliwości tak powszechnie ludziom przypisywanej.

Wbrew opinii o przewadze w ludziach dobra, faktycznie przewagę ma jednak zło. Tę negatywną cechę ludzką potwierdza też obecne pokolenie wymazujące ze zbiorowej pamięci autochtonów historyczne zbrodnie własnych przodków i diabolizując zbrodnie innych. Takie zachowania to światowa norma!

Obecne trendy polityczne na świecie utwierdzają opinię, że we właściwościach gatunku ludzkiego dominuje gen zła plasując się na szczycie człowieczej aktywności.

Dowodem tego jest obecnie rozprzestrzeniająca się powszechnie fala nawrotu do politycznych wzorców ustrojowych sprawców wszystkich historycznych zbrodni ludzkości.

Nie tylko Europa ale i resztę świata doświadcza praktyk odradzających się w coraz popularniejszych ruchach nacjonalistycznych, których wyróżnikiem jest wynoszeniem nad innych własne, wyimaginowane narodowe zalety i spostponowanie narodów innych.

Nim naukowcy dojdą do konkretnych wniosków dotyczących właściwego źródła ludzkich skłonności do zła odzwierciedlającego też obecną rzeczywistość bez przerwy dowodzi, że wprost z ludzkiej natury wynika ono (zło) tak widocznie emanujące w życiu narodów.

Przecież sprawcami przerażającego ludobójstwa (od Wołynia, przez tureckich Ormian, Kambodżę Pol Pota, narody b. Jugosławi), a przede wszystkim znaczone najkrwawszymi wojnami i niewyobrażalnym okrucieństwem szczególnie II wojny światowej, to „dzieło” nacjonalistycznych (narodowych) zbiorowości ludzkich Europy i Azji (Japonia).

Gen zła odzywa się niebezpiecznie w obecnym pokoleniu wielu narodowych nacji, które bez najmniejszej refleksji (nie mówiąc o żenadzie) demonstrują swoje nacjonalizmy często pod symbolami z hitlerowskiego faszyzmu z niemym przyzwoleniem reszty narodów.

Okrutny terroryzm blisko wschodni niesamowicie licznie pleni się w państwach muzułmańskich mimo oficjalnego odcinania się Islamu od tych okrucieństw. A jednak powszechność ruchów terrorystycznych opiera się na wyznawcach islamu.

W Polsce - choć bezkrwawo - gen narodowego zła odzwierciedla się wielką wzajemną nienawistnością ludzi różniących się sympatiami politycznymi, co nabrzmiało już w takim natężeniu, że jakaś nieopatrzna iskra może wywołać pożar.

Tak jak w Islamie znajduje poklask terroryzm tak w polskim katolicyzmie znajduje niezrozumiały poklask podsycanie politycznej nienawiści obozów politycznie różnorodnych.

Dziwić też musi obojętność polskich władz oświatowych a także zwierzchności nauki religii w szkołach, że nie uświadamia się polskiej młodzieży zagrożeń płynących z owego przyzwolenia społecznego do takich gorszących praktyk w życiu publicznym.

Może na te zaniedbania uczuli nas papież Franciszek, który przybywa do Polski na Światowe Dni Młodzieży. Może wzruszy sumieniami Polaków, aby wygasić wzajemną polsko - polską nienawiść tak posępnie zatruwającą nasze życie publiczne.

Takie marzenie - o skutkach wizyty Papieża - ma również Michał Olszewski z GW (25. 07. 2016 r):

„Czy stanie się cud, przełom? Czy w Częstochowie padną słowa, dzięki którym nasze życie społeczne i polityczne będzie lepsze? Czy papież będzie kolejnym po Obamie autorytetem, który wezwie władze do poszanowania prawa?                                                                               Franciszek nas nie uratuje, jeśli nie uratujemy się sami. A do tego droga daleka”!

Papież będzie mówić do ludzi, do Katolików, a więc wszystkich ludzi wierzących, ale i niewierzących, czyli całej zbiorowości i tę zbiorowość będzie uczulać na dobro i odwodzić od zła! Papież wie, że zło siedzi w nas wszystkich i wyłącznie w nas - całej tej ludzkiej zbiorowości - tkwi przyczyna wszystkich nieszczęść, które nas dotykają i tylko wstrząśniecie nami, tymi ludzkimi masami może odwrócić od nas owe wrogie nam samym trendy polityczne, które nas degradują jako Polaków - przecie z przeważającej części katolików - nie dążących do pojednania i tym samym obrażających swój patriotyzm i wiarę.

Ciekawe czy jest w nas jeszcze zdolność do skruchy i odwrócenia się od zła? 

folt37
O mnie folt37

Jestem absolwentem Politechniki Poznańskiej (inżynier elektryk - budowa maszyn elektrycznych). Staż pracy: 20 lat w przemyśle i 20 lat w administracji państwowej szczebla wojewódzkiego - transformacja gospodarki z socjalistycznej na rynkową.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka