folt37 folt37
701
BLOG

Czy PiS jest partią socjalistyczną?

folt37 folt37 Polityka Obserwuj notkę 47

Nie jest - tylko z powodu ścisłej współpracy z Episkopatem KK i kokietowaniem ruchów narodowych.

Zaś kierunek zmian ustrojowych aktualnie pośpiesznie dokonywanych przez PiS na rzecz totalnego interwencjonizmu państwowego ma wyraźne socjalistyczne zabarwienie. 

W pewnym uproszczeniu manewry te spełniają marksowski dogmat społecznej własności środków produkcji i jej państwowe planowanie.

Zmiany dokonywane przez PiS to dosłowne wcielanie w życie modelu socjalizmu Oskara Lange:

„W modelu Langego zarówno ceny dóbr i usług konsumpcyjnych, jak i płace są ustalane przez rynek, a centralny organ planowania określa tylko „ceny” środków produkcji. Centralny organ planowania musi na początku określić kilka „cen” środków produkcji. Można to zrobić odwołując się do intuicji lub ustalić te ceny arbitralnie”. 

http://mises.pl/blog/2011/11/27/huerta-de-soto-krytyczna-analiza-klasycznego-modelu-langego/

Soczewką skupiającą ową ideę są planowane zmiany ustrojowe z zamiarem znacjonalizowania spółek SP przez wyeliminowania z nich kapitału prywatnego - głównie zagranicznego.

A tak „socjalistycznie”  zniesmacza się na kapitał prywatny wicepremier odpowiedzialny za gospodarkę:

„Zbyt pogłębiliśmy w ciągu ostatnich 25 lat zależność od inwestorów zagranicznych – uważa wicepremier i minister rozwoju Mateusz Morawiecki.

90 mld zł rocznie – tyle zdaniem wicepremiera Morawieckiego wynoszą koszty związane z modelem rozwojowym opartym na kapitale zagranicznym. Największe pozycje, które wymienił to: wypłacone dywidendy (32-34 mld zł rocznie), odsetki od obligacji wynoszące około 20 mld zł rocznie (440 mld zł z blisko 800 mld zł naszego długu znajduje się bowiem w rękach inwestorów zagranicznych) i wreszcie reinwestowane zyski, czyli 15-20 mld złotych, które zostają w Polsce, ale należą do kogoś innego”.

https://www.obserwatorfinansowy.pl/tematyka/makroekonomia/morawiecki-gospodarka-musi-byc-bardziej-polska/

Pan premier wie co mówi, wszak kilkanaście lat pracował w banku z kapitałem zagranicznym i wypracowywał zyski dla zagranicznego prywatnego akcjonariusza, które ów akcjonariusz konsumował w formie dywidend. Sam też jako prezes „konsumował” wysokie premie od tych zysków.  Wtedy p. premier nie był tym zniesmaczony gdyż naturalną rzeczą jest brać zyski przez właściciela.

Takiego rozumowanie nie akceptuje socjalizm, który chętnie owe zyski właściciela skonsumował by państwowo na „ważne cele społeczne”.  Że niegospodarnie to inna sprawa.

Socjalistycznym planem wicepremiera z PiS jest odkupienie akcji od prywatnych inwestorów, a kiedy ten kapitał będzie państwowy, to dywidendy z zysku trafią do budżetu państwa i zostaną przeznaczone „na ważne cele społeczne”.

Także wszystkie inne „boje” PiS o dominantę etatyzmu państwowego w państwie na przykładzie TK i w ogóle niezawisłego sądownictwa, samorządów terytorialnych, mediów publicznych, kultury, polityki historycznej itd., to jednoznaczny kierunek państwowości socjalistycznej, która absolutnie nie akceptuje obywatelskiej  niezależności od etatystycznego państwa.

Obecnie zaczyna się batalia PiS dotycząca ograniczenia samorządności terytorialnej, owego obywatelskiego obszaru „samorządzących” się gmin i miast na swoim skromnym skrawku niezależności od biurokracji etatyzmu państwowego. Socjalizm nie znosi samorządności obywatelskiej, bo wyznaje nieomylność państwa i rządy absolutne.

„Rząd sięga po samorządy. Nowelizując ustawę o regionalnych izbach obrachunkowych, zwiększa uprawnienia kontrolerów i daje sobie możliwość bezpośredniej ingerencji w działania samorządów

Mamy 16 regionalnych izb obrachunkowych. Ich zadaniem jest kontrola finansów powiatów, gmin i województw, realizacji uchwał budżetowych, legalności wydatków. Zarządzają nimi prezesi wybierani na sześcioletnią kadencję w konkursie organizowanym przez kolegium RIO.
Już tak nie będzie, regionalne izby obrachunkowe mają stracić samodzielność. MSWiA nowelizuje bowiem ustawę. A jedna ze zmian zakłada, że wybór prezesów staje się prerogatywą rządu”.

http://wyborcza.pl/1,75398,20529144,rzad-bierze-rio-by-zyskac-wplyw-na-samorzady.html

Obecnie ta socjalistyczna twarz PiS jest ukarminowana sojuszem z Episkopatem, co w oczach ludu uwiarygodnia ich sejmową reprezentatywność w pełni uprawnioną do sprawowania władzy, a tym bardziej, że po socjalistycznemu dobiera się do kieszeni bogatych.

Może więc jest to „socjalizm katolicki”?  Sądząc po sympatii polskiego Episkopatu do przemian ustrojowych PiS nazwa taka była by chyba najbliższa polskiej rzeczywistości.

Czyli socjalizm!

folt37
O mnie folt37

Jestem absolwentem Politechniki Poznańskiej (inżynier elektryk - budowa maszyn elektrycznych). Staż pracy: 20 lat w przemyśle i 20 lat w administracji państwowej szczebla wojewódzkiego - transformacja gospodarki z socjalistycznej na rynkową.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka