folt37 folt37
253
BLOG

Światowy pat moralności i człowieczej etyki

folt37 folt37 Polityka Obserwuj notkę 13

Jesteśmy światkami postępującej ewolucji ludzkości znoszącej wszechobecne ciągle ludzkie podziały (narodowości, religie, rasy, kasty, klasy, itd., itp.) źródło wszelkich nieszczęść sprawianych sobie wzajemnie przez ludzi jednych przeciwko drugim.

Pewien rabacki midrasz dowodził, że Bóg tworząc człowieka podszedł do swego dzieła zbyt liberalnie, bo:

Podczas dzieła stworzenia Adama Bogu towarzyszyli Aniołowie mocno się spierając, czy człowiek w ogóle powinien powstać. Anioł miłości mówił, że człowiek będzie się dzielił miłością i czynił dobro. Anioł prawdy mówił Bogu: nie stwarzaj go, będzie pełen fałszu. Anioł pokoju nie miał wątpliwości, że będzie to istota „zła i wojownicza” […].

https://www.tygodnikpowszechny.pl/dlaczego-upadla-jerozolima-35950

Co prawda rabackie dowodzenie kończy się stwierdzeniem, że Bóg posłuchał Anioła miłości i stworzył człowieka według jego „recepty”. Chyba jednak bliżej nam - ludziom - do wzorca Anioła pokoju, ze jesteśmy „źli i wojowniczy”, czego dowodzi cała historia ludzkości.

Mamy za sobą długie epoki ustrojowych modernizacji międzyludzkich stosunków zbiorowego ładu (państwowego) uzasadnianej zawsze jakąś ideą kolejnego poprawiania ludzkiego losu.

Choć postęp w tym zakresie bezsprzecznie jest, to nie usunął on przecież poczucia niesprawiedliwości odczuwanych przez ludzi ciągle krzywdzonych i wykorzystywanych przez innych.

Problem jest w tym, że twórcy owych różnorodnych ustrojów zawsze pozbawiali część ludzi jakiegoś zakresu ich suwerenności i indywidualnych pożytków z niej płynących na rzecz innych ludzi tak samo suwerennych, ale o szczuplejszych pożytkach.

Tak ewoluowaliśmy zawsze, aż do aktualnej formy demokracji przedstawicielskiej, w której większość zdobywająca władzę ustanawia ład prawny z ideą niwelowania materialnych różnic bytowych prostym sposobem uszczuplania dochodów jednym i przekazywania ich drugim.

Niby proste, a jednak mocno komplikujące stosunki społeczne zamianą ról wyzyskiwanych i wyzyskiwaczy w taki sposób, że gorzej sytuowanych uznano za pokrzywdzonych co rekompensowano im „państwową fundą”  z części odebranych dochodów lepiej sytuowanym przestawiając tych lepiej sytuowanych w miejsce pokrzywdzonych, a tych gorzej sytuowanych w miejsce wyzyskiwaczy, żyjących z krzywdy bliźnich.

To ogólny obraz społeczny szumnie zwany solidaryzmem, gdy tymczasem szczegóły owego ładu są bardzo brzydkie i mocno zakamuflowane.

Kamuflaż pierwszy:

Państwo: twór wymyślony dla dobra zbiorowości ludzkiej żyjącej w ramach dużej struktury organizacyjnej terytorialno-politycznej mającej zagwarantować bezpieczeństwo zbiorowe mieszkańcom tego terytorium i ład prawno porządkowy obywateli.

Z biegiem rozwoju cywilizacji struktury państwa zostały zawładnięte przez zorganizowane grupy oligarchicznie partyjno-biznesowe pełniące kontrolę nad finansami państwa, z którego redystrybuują pieniądze na rzecz swojej popularności politycznej a część „pochłaniają” dla siebie w formie „apanaży”, „ekwiwalentów”, „diet”, „dywidend”, „subwencji” i mnóstwa innych wymyślnych tytułów na bogacenie się.

Kamuflaż drugi:

Legislacja:twór prawotwórczy normalizujący w państwie stosunki międzyludzkie w obrębie życia osobistego, społecznego, gospodarczego, politycznego, kulturowego, itp. został podporządkowany interesom bogatych lobby gospodarczo-finansowo-obyczajowych.

Zacznijmy od dużych pieniędzy. W interesie owych gospodarczo-finansowych lobby państwa ustanawiają koncesyjną reglamentację różnych intratnych działalności gospodarczo-finansowych monopolizując je na rzecz owych struktur oligarchicznie partyjnio-biznesowych „uwłaszczonych” na państwie.

Dla nich państwa ustanawiają monopol (przejęcie danej gałęzi rynku przez pewne przedsiębiorstwo, które na skutek sprzyjających mu przepisów prawnych jest w stanie całkowicie kontrolować podaż rynkową. Dlaczego to jest złe? Dlatego, że bez zdrowej rynkowej konkurencji, jakość świadczonych przez monopol usług systematycznie spada. Monopol nie kieruje się również obniżaniem cen. Wręcz przeciwnie, jego celem jest świadczenie usług po możliwie najwyższej cennie i przy najniższych kosztach własnych ( bez rozwoju technologicznego i bez innowacji). http://asgaria.pl/monopol.html.

Kamuflaż trzeci:

Gospodarka rynkowa: logika gospodarki rynkowej oparta na prawie popytu i podaży zastała wypaczona przez interwencjonizm państwowy (gospodarka centralnie planowana zawsze i wszędzie prowadzi do biedy, a bieda depcze godność, jest patogenna, mnoży nieszczęścia. Tylko wolny rynek może być społecznie wrażliwy – i od ćwierćwieku pokazuję, jak zrobili to w Niemczech ordoliberałowie -  o. Maciej Zięba - dominikanin) *https://www.tygodnikpowszechny.pl/co-ma-bog-do-kapitalu-35959, który przywilejami monopoli zniweczył prawo wartości popytu i podaży, bo wspierane przez państwo monopole branżowe zniszczyły konkurencję [a) bankowość, b) rolnictwo, c) przetwórstwo rolno-spożywcze, itp.]. Tak rosną fortuny monopolistów pokazane przez Thomasa Piketty'ego na przykładzie wzrostu zarobków menadżerów różnych branż: w latach 70-tych XX w. przewyższały one średnie zarobki 28razy, a w 2007 były wyższe od średniej pensji 344 razy (za o. Maciejem Ziembą).

Te amoralne praktyki polityczno-gospodarcze partii politycznych są przyczyną wszystkich patologii życia społecznego skrzętnie zawsze maskowanego politycznie narracją oskarżającą konkurencyjne obozy polityczne, które rządzą i te po których aktualnie rządzący przejęli władzę.

Proszę sprawdzić publicystykę polityczną w Polsce za ostatnie ćwierćwiecze krytykującą przez rządzących patologię swoich poprzedników i zupełną bezczynność w eliminowaniu tychże podczas rządów partii krytykujących.

To jest ten ów pat (sytuacja bez wyjścia) moralno etyczny dotyczący współczesnych elit politycznych skażonych manią władzy i mamony i zupełnie bezkarnych w demokracji społeczeństwa obojętnego na postawy moralne i etyczne polityków.

Są co prawda ślady ewolucji oczyszczającej te polityczne patologie, ale przy świadomości bardzo długotrwałych procesów ewolucyjnych jest to mało pocieszające.

Nie ma wyjścia trzeba czekać.

folt37
O mnie folt37

Jestem absolwentem Politechniki Poznańskiej (inżynier elektryk - budowa maszyn elektrycznych). Staż pracy: 20 lat w przemyśle i 20 lat w administracji państwowej szczebla wojewódzkiego - transformacja gospodarki z socjalistycznej na rynkową.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka