folt37 folt37
340
BLOG

Niepodległość w Wielkopolsce

folt37 folt37 Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 5

Za dwa lata Polska będzie świętować 100 rocznicę Niepodległości. Należy oczekiwać patriotycznej podniosłości tego świętowania, jako dumy narodowej uwieńczonej dzisiejszym historycznym sukcesem Polski.

Jakie elementy tego historycznego, odrodzeniowego wydarzenia będą w tych obchodach wiodące nie wiado, bo wszystkie współczesne polskie obozy polityczne tworzą odrębne polityki historyczne dobierane do ideowo bieżących narracji partyjnych.

Odzyskanie Niepodległości miało - poza militarnym -  również podłoże polityczne z odrębnymi wizjami Józefa Piłsudskiego i Romana Dmowskiego tak przedstawiane przez portal:

http://historyk.republika.pl/arty/pilsudski1.htm:

 „W 1918 roku istniały dwie koncepcje odbudowy państwa polskiego - federalistyczna Józefa Piłsudskiego oraz inkorporacyjna Romana Dmowskiego. Piłsudski głosił konieczność zjednoczenia ziem polskich ze stanu w roku 1772, ale w formie federacji z udziałem Ukrainy, Białorusi i Litwy. Koncepcja ta była jednak nierealna; rządy Litwy nie chciały się zgodzić na jakąkolwiek współpracę z Polską, w Białorusi - nie było po prostu z kim pertraktować, zaś Ukraina była podzielona między dwa rządy i borykała się z problemem nacierającej armii radzieckiej. Roman Dmowski uważał, że Polska musi swoje ziemie po prostu odzyskać, bez układów z podbitymi narodami. Wobec realiów z 1918 roku wydaje się, że zwyciężyła właśnie ta koncepcja”.

Polska stała się niepodległa i jako taka potrzebowała konsolidacji społecznej dla jedności celów w odtworzeniu trudnej polskiej państwowości, budowanej na pozaborowych scalonych terytoriach niemieckim, rosyjskim i austriackim.

Tymczasem polskie społeczności z terytoriów pozaborowych różniły się cywilizacyjnie i kulturowo przez nabyte zwyczaje w tych różnych zaborach w czasie ponad 100 letniej niewoli.

Nowe państwo polskie musiało ujednolicić ład prawno-państwowy, co wymagało gigantycznej pracy legislacyjnej i tworzenia administracji. Wszystko „sklejano” na nowo - jak mówił Piłsudski - z rozdartych zaborami dawnych terytoriów I RP.

Dramaturgię tej sytuacji znakomicie oddał poeta Edward Słoński w wierszu z lat I wojny światowej:

Rozdzielił nas mój bracie/ Zły los i trzyma straż/ W dwóch wrogich sobie szańcach/ Patrzymy śmierci w twarz/ W okopach pełnych jęku/ Wsłuchani w armat huk/ Stoimy na wprost siebie/ Ja wróg twój – a ty mój wróg/ A gdy mnie z dala ujrzysz/ O razu bierz na cel/  I do polskiego serca/  Moskiewską kulą strzel/ Bo wciąż na jawie widzę/  I co noc mi się śni/ Że TA CO NIE ZGINĘŁA/  Wyrośnie z naszej krwi

Tak właśnie wyrastała Polska z bratniej krwi tej wylanej na cudzych wojnach, ale także na wyzwolicielskich wojnach powstańczych Wielkopolskim i Śląskich.

Choć Polska już istniała, Wielkopolska i Śląsk ciągle były niemieckie, co odczuwano jako nieprzychylność Piłsudskiego do tych regionów.

Tak opisano ten problem w Glosie Wielkopolskim 27 grudnia 2012 r. http://www.gloswielkopolski.pl/artykul/727655,jozef-pilsudski-w-wielkopolsce-bohater-czy-zlo-konieczne,id,t.html:

„Zryw mieszkańców Wielkopolski, od początku był znakiem zapytania. Pobici w czasie wojny Niemcy, pod koniec1918 r. wciąż dysponowali ogromnym potencjałem militarnym. Piłsudski wiedział o tym. Dlatego przezornie postanowił nie udzielać powstańcom pomocy. W Poznaniu mówiono wówczas, że ułożył się z Niemcami. I zrezygnował z Wielkopolski w zamian za wypuszczenie go z twierdzy w Magdeburgu kilka tygodni wcześniej. Czy tak było naprawdę, nie wiadomo.

Jak uważa profesor Zbigniew Pilarczyk, nie można do końca zgodzić się z twierdzeniem, że Marszałek zapomniał o Wielkopolsce. A o braku konkretnych działań zadecydowały względy polityczne. Powstanie Wielkopolskie - niezależnie od późniejszych ocen - było wewnętrznym konfliktem w państwie niemieckim.

A otwarte włączenie się rodzącego państwa polskiego, mogło być zgubne w skutkach. Wtedy konflikt nabrałby wymiaru międzynarodowego. Przyczyn jest więcej. Wojsko Polskie było bardzo słabe, bo była to dopiero faza jego budowania. Poza tym priorytet był inny: ustalenie wschodniej granicy.

Choć w czasie powstania Marszałek nie angażował się bezpośrednio w jego przebieg, potrafił znakomicie wykorzystać "front wielkopolski". Od początku część zdobytej na Niemcach broni (czy innego wojskowego wyposażenia) trafiało do żołnierzy walczących na Wschodzie. To nie mogło budzić sympatii wykrwawiającej się Wielkopolski.

Z drugiej strony, to za zgodą Naczelnika zręby dowództwa powstania tworzyli czynni oficerowie Wojska Polskiego, nieoficjalnie delegowani do Wielkopolski. Pierwszy dowódca- kpt. Stanisław Taczak był oficerem Sztabu Generalnego. Z kolei w 1919 r. Piłsudski wysłał do Poznania Józefa Dowbora-Muśnickiego”.
http://www.gloswielkopolski.pl/artykul/727655,jozef-pilsudski-w-wielkopolsce-bohater-czy-zlo-konieczne,id,t.html

Duma Wielkopolan z historycznego dzieła Powstania Wielkopolskiego, jedynego zwycięskiego zrywu zbrojnego czasu zaborów nie spełnia oczekiwań należytego uznania przez resztę Polski. Istnieje jakiś niezrozumiały opór kronikarzy historii Niepodległości do uznania tego czynu, jako heroicznego, niezwykle bohaterskiego zrywu bojowego Wielkopolan bez wsparcia odrodzonej ojczyzny.

Próba dezawuowania tego bohaterskiego sukcesu przebija tu i ówdzie w publikacjach rocznicowych. Na przykład Tadeusz Olszański w artykule „Bój o Lwów” -opublikowanym w Tygodniku Powszechnym nr 50 z dnia 15 grudnia 2013 r. - tak umniejsza rolę Powstania Wielkopolskiego: „Zbyt łatwo zgodziliśmy się na kliszę (?), zgodnie z którą w 1918 r. było tylko Powstanie Wielkopolskie - w rzeczywistości było ono tylko elementem zwycięskiego Powstania Polskiego, największego z naszych powstań narodowych.”

To zastanawiające, bo nigdzie nie znalazłem w literaturze historycznej Polski hasła „Powstanie Polskie”?

A tak owe skomplikowane tło rodzącej się w bólach polskiej niepodległości przedstawia Norman Davies w „Bożym Igrzysku” (historia Polski):

„Rzeczpospolita polska zastała powołana do istnienia w listopadzie 1918 r. Stworzyła się sama w próżni jako powstała po upadku trzech mocarstw rozbiorowych. Nie była też państwem, jakie bolszewicy mieli nadzieje stworzyć, jako czerwony most wiodący do rewolucyjnych Niemiec. Nie była państwem funkcjonującym pod obcym protektoratem, do którego utworzenia rządy państw alianckich szykowały się w latach 1917-1918 we współpracy z Komitetem Narodowym Dmowskiego w Paryżu”.

Ta początkująca, słabiutka Polska musiała „szablą” wywalczyć sobie trwałą niepodległość w krwawych zmaganiach, jakie wokół się toczyły. Davies tak skondensował je w swojej książce:

„W latach 1918-1921 toczyło się równocześnie sześć wojen. Wojna ukraińska, która rozpoczęła się we Lwowie w listopadzie 1918 r. i zakończyła upadkiem Zachodnioukraińskiej Republiki Ludowej w lipcu 1919 r. ustanowiła władzę Polski  na ziemiach Galicji Wschodniej aż po rzekę Zbrucz. Problemy „wojny” w Wielkopolsce, która wybuchła 27 grudnia 1918 r., został 28 czerwca 1919 r. rozwiązany przez traktat wersalski. Wojna litewska, która toczyła się o Wilno, zaczęła się w lipcu 1919 r. i trwała praktycznie do chwili zawarcia pokoju w październiku 1920 roku”. Najpoważniejsza była jednak wojna polsko-sowiecka - jedyna, która zagrażała istnieniu Rzeczpospolitej”.

Tutaj trzeba wspomnieć o naszym, Wielkopolskim uczestnictwie w tej wojnie.

Na prośbę Piłsudskiego 1 sierpnia 1919 roku pułk poznańskiej kawalerii w składzie 14 Dywizji Piechoty wyruszył na front litewsko-białoruski. Pułk pod dowództwem podpułkownika Władysława Andersa szedł przez Mołodeczno, Małe Gajany, Mińsk, Ihumeń, Bochuczewicze do Bobrujska. Ta ostatnia miejscowość stała się bazą wypadową poznańskich ułanów. Stamtąd wyruszali do walk nad Berezynę i na Polesie. I to właśnie wówczas zyskali przydomek "rogatych, czerwonych czortów" (od koloru otoku rogatywek). 

W maju 1920 poznański pułk kawalerii brał udział w zatrzymaniu ofensywy radzieckiej, a w lipcu osłaniał odwrót swojej macierzystej dywizji, natomiast w czasie sierpniowej, polskiej kontrofensywy przełamał obronę radziecką pod Maciejowicami. Później walczył nad Niemnem, a następnie pod Międzyrzeczem, Zelwą i Snowami. Zaś ostatnią miejscowością jaką zajął był Mińsk. 
To męstwo wielkopolskiego żołnierza nagrodził marszałek Józef Piłsudski Krzyżem Srebrnym Orderu Wojennego „Virtuti Militari”. Uroczystość dekoracji pułkowego sztandaru odbyła się 22 kwietnia, w wigilię dnia św. Jerzego 1921 r., na Błoniach Grunwaldzkich w Poznaniu. A tak Naczelny Wódz mówił o poznańskich kawalerzystach: 
„Tam, gdzie byliście, byliście doskonali – i historia lwią część zwycięstw wam przypisać musi. W tej dziedzinie jesteście najlepszym pułkiem, jaki znam, mówię wam to szczerze i otwarcie." 

 (http://poznan.naszemiasto.pl/artykul/1373445,historia-15-pulk-ulanow-poznanskich,id,t.html)

Tą pochwałą Wielkopolan udzieloną przez marszałka Józefa Piłsudskiego, twórcę odzyskania Niepodległości Polski - po 123 latach zaborczej niewoli - kończę te niepodległościowo-wielkopolskie refleksje patriotyczne w imię trwałej pamięci o naszych bohaterskich przodkach, którzy bez wahania stanęli do śmiertelnej walki z zaborcą w imię odzyskanie wolnej i niepodległej Polski.

Ten patriotyczny akcent podsumowuję wierszowaną refleksją patriotyczną adresowaną do współczesnych Polaków dalekich od ideałów oddanych ojczyźnie Przodków:

O biedny narodzie bądź sobą nareszcie/   Nie daj sobie wmówić, że Polska jest twoja/ Uwierz, że nie ona tobie jest oddanie winna/  Lecz ty jej lennikiem jesteś wiecznym/ Służ jej zawsze i oddanie, bo nie ona jest dla ciebie/ TO TY JESTEŚ DLA NIEJ - 

folt37
O mnie folt37

Jestem absolwentem Politechniki Poznańskiej (inżynier elektryk - budowa maszyn elektrycznych). Staż pracy: 20 lat w przemyśle i 20 lat w administracji państwowej szczebla wojewódzkiego - transformacja gospodarki z socjalistycznej na rynkową.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura