Wszystkie kompleksy świata zdają się być skumulowane w polskości, polskości dumnej, ale niepewnej swojej dumy, polskości bohaterskiej, lecz wbrew temu łaknącej nieustannego przypominania, polskości misyjnej uzurpującej sobie prawa pouczania innych, polskości cierpiętniczej obnoszącej się swoimi historycznymi krzywdami i cierpieniami, polskości osaczonej wyimaginowaną genetyczną wrogością wszystkich od stuleci pokoleń naszych niegdysiejszych wrogów, itd., itp.
Te skumulowane kompleksy znajdują odzwierciedlenie w wielu polskich środowiskach polityczno - religijnych, których liderzy usiłują je zakryć budowanymi mitami o naszej polskiej nadzwyczajnej wielkości górującej ponad światem i zawistnie przez niego krzywdzonym świadomym umniejszaniem naszej historycznej potęgi.
Oni czują w sobie misję przeciwstawienia się tej „zawistnej” reakcji świata i za wszelką cenę dążą do uwiecznienia polskiej wielkości i zasług w mnogości i monumentalności trwałych śladów w podręcznikach i pomnikach.
Takim środowiskiem w Polsce jest PiS, co tak określa prof. Jadwiga Staniszkis:
„PiS żyje w świecie mitu, który jest absolutnie nie do zaakceptowania i powoduje destrukcję”.
http://wyborcza.pl/magazyn/7,124059,20998851,jadwiga-staniszkis-dla-kaczynskiego-wladza-znaczy.html
Dlatego partia ta pod kierownictwem Jarosława Kaczyńskiego tak uparcie mitologizuje katastrofę smoleńską i śp. Lecha Kaczyńskiego w „litanijnej”, nie kończącej się od 6 lat celebrze comiesięcznych wieców na Krakowskim Przedmieściu przeciwdziałających zapominaniu i wynoszeniu zasług śp. prezydenta Lacha Kaczyńskiego do rangi światowego geniuszu politycznego, wzbudzającego przerażenie u wrogów narodu polskiego takich jak Putin i rodzimych polskich polityków zaprzepaszczających dumę narodową na rzecz Unii Europejskiej.
Mity zawsze znajdują wiernych wyznawców, którym zasłaniają one rzeczywistość i karzą wierzyć w zjawiska wymyślone - na przykład w europejski spisek przeciwko polskiemu prezydentowi w celu unicestwienia go w zamachu samolotowym. Stąd uparty powrót (wbrew prawomocnym ustaleniom kompetentnych organów państwa takich jak Państwowa Komisja Badania Wypadków Lotniczych i Prokuratura Wojskowa) do upartego poszukiwania „śladów wybuchu” na prochach ofiar katastrofy.
Pierwsze badania na ekshumowanych szczątkach śp. Pary Prezydenckiej nie potwierdziły teorii zamachu, co nie przeszkadza PiS-owoi kontynuować kolejnych ekshumacji. Dlaczego? No, bo wymaga tego proces mitologizowania postaci śp. Lecha Kaczyńskiego.
Z niedowierzaniem obserwujemy współdziałanie KK w Polsce z PiS w tej sprawie.
Takie zjawiska we współczesnej Polsce sytuują nas na dalekich peryferiach realnej kultury politycznej Zachodu.
Za resume tej notki niech posłuży poniższa konkluzja wspomnianej już wyżej pani prof. Jadwigi Staniszkis:
„Polska jest peryferiami podwójnymi - Wschodu i Zachodu zawsze oscyluje między nimi. W tej chwili przesuwa się na Wschód.
W PiS tego nie dostrzegają. Gdzie uprawiamy bolszewizm, skoro nie ma więziezień? - pytają. Ale to dostrzegają wykształceni Rosjanie. To dla nich szok. Że to u nas wraca. Że to było tak głęboko.
Rosjanie podziwiają społeczeństwa, które inaczej niż ich własne, szanują wolność jednostki kontrakt. Teraz widzą, że wolność kanalizuje się w taki kicz polityczny”.
http://wyborcza.pl/magazyn/7,124059,20998851,jadwiga-staniszkis-dla-kaczynskiego-wladza-znaczy.html
Natychmiast powinniśmy wyzbyć się owych kompleksów, bo wbrew intencji ich nosicieli one skutecznie niszczą naszych bohaterów. A tego chyba nie chcą nawet ci lekkomyślni autorzy polskich mitów.
Komentarze