Dziwność obecnego świata polega na paranoicznej sprzeczności pomiędzy deklaratywną retoryką pełną słów o prawdzie, prawie i sprawiedliwości a praktyczną działalnością dokładnie odwrotną.
Każdy widzi, że jest to cecha powszechna w całej cywilizacji zachodniej. Wystarczy wspomnieć o aferach polityczno-moralnych (Waterloo) i kościelno-moralnych (pedofilia).
Ten moralny „dwuton” skutecznie wspierają w Polsce media społecznościowe od rządowych po toruńskie.
To że problem jest globalny dowodzą dwa bliskie nam przykłady w USA z Trumpem i w Polsce z Kaczyńskim.
Degrengoladą początków prezydentury Trumpa zajmują się licznie media całego świata od czego puchnie np. Internet. Zaś polski przypadek z główną rolą pana Kaczyńskiego dość nieśmiało jest wypominany przez instytucje unijne i nieco ostrzej przez niezależne media krajowe.
A warto przypomnieć ekwilibrystykę poglądową p. Jarosława Kaczyńskiego na przykładzie tego co prezentował przy Okrągły Stole (który dzisiaj nazywa „Targowicą”) a jakie głosi dzisiaj na przykładzie obecnej batalii o podporządkowanie polskiego sądownictwa władzy wykonawczej.
Oto wypowiedzi pana Kaczyńskiego o polskim sądownictwie i KRS (Krajowa Rada Sądownictwa) dzisiaj i w 1989 r.:
Obecnie: „KRS powstało w 1989 r., zostało powołane przez ostatni PRL-owski Sejm jako oczywisty instrument utrwalenia postkomunizmu w sądownictwie. Według naszej oceny sądy to jedna z twierdz postkomunizmu w Polsce”.
Przy Okrągłym Stole (21 lutego 1989 roku) : „kwestia mianowania prezesów sądów bez udziału samorządu sędziowskiego jest jedną z „furtek” pozwalających władzy na „uzależnienia poszczególnych sędziów w wyrokowaniu”. „Warto się spieszyć, żeby te wszystkie furtki zamknąć” – stwierdził Kaczyński.
https://oko.press/kaczynski-oskarza-krajowa-rade-sadownictwa-o-niezaleznosc-o-ktora-walczyl-przy-okraglym-stole/\
Resume:
W grudniu 1989 roku, tego samego dnia, w którym przyjęto ustawę tworzącą KRS, stało się również to, co Kaczyński kilka miesięcy wcześniej nazywał „zamknięciem furtki” – prezesów sądów wojewódzkich i rejonowych minister sprawiedliwości miał powoływać od teraz za zgodą kolegium odpowiedniego sądu.
Czyli na wniosek p. Kaczyńkiego przyjęto ustawę o KRS w stanie, który dzisiaj p. Kaczyński uznaje za „relikt komunizmu”!
A tak to pointuje Stanisław Skarżyńksi na: https://oko.press/kaczynski-oskarza-krajowa-rade-sadownictwa-o-niezaleznosc-o-ktora-walczyl-przy-okraglym-stole/
Postulowany przez Jarosława Kaczyńskiego przy podstoliku podział władzy państwowej nabierał wyrazu wraz z rozwojem i krzepnięciem instytucji sądownictwa, które przed 1989 nie istniały (a jeśli, to przede wszystkim na papierze, jak powołany w 1982 r. Trybunał Konstytucyjny).
W art. 1 Małej Konstytucji z 1992 roku zapisano: „Organami Państwa w zakresie władzy ustawodawczej są Sejm i Senat Rzeczypospolitej Polskiej, w zakresie władzy wykonawczej – Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej i Rada Ministrów, w zakresie władzy sądowniczej – niezawisłe sądy”.
Dopiero w nowej Konstytucji RP z 1997 roku wprowadzono już zupełnie jednoznaczny zapis: „ustrój Rzeczypospolitej Polskiej opiera się na podziale i równowadze władzy ustawodawczej, władzy wykonawczej i władzy sądowniczej”.
To wówczas zwiększono do piętnastu liczbę sędziów-członków Krajowej Rady Sądownictwa, która od jej powołania w 1989 roku niezmiennie, zgodnie z postulatami Okrągłego Stołu ma strzec „niezawisłości sędziowskiej i niezależności sądów”.
Od początku służą temu istotne kompetencje, polegające przede wszystkim na podniesieniu rangi samorządu sędziowskiego w procesie nominacji sędziów i uniezależnieniu procesów dyscyplinarnych.
Wszystko wskazuje więc na to, że
Jarosław Kaczyński jest przeciwnikiem zasady jedności władzy i rozmaitym furtkom, dopóki to nie on ma władzę i klucze do tych furtek.
Polska weszła w okres absurdu politycznego, w którym decydujący głos w państwie ma człowiek bez żadnego konstytucyjnego umocowanie do tej funkcji.
Jakim więc państwem jest Polska?