Poziom optymizmu narodów Europy wzrósł po wczorajszym Rzymskim Szczycie i masowych demonstracjach Europejczyków we wszystkich stolicach i dużych miastach państw członków UE.
Europejskim nacjonalistom mina zrzedła. Polskim podwójnie, za przyczyną biskupa łomżyńskiego Janusza Stebnowskiego autora modlitwy za Europę o wymownej treści zdecydowanie sprzecznej z narracją toruńskiego ośrodka medialnego o. Tadeusza Rydzyka, tak ochoczo popieranego przez część polskich biskupów.
Oto słowa modlitwy:
Ojcze ludzkości,
Panie historii
Spójrz na kontynent, na który posłałeś
filozofów, ustawodawców i mędrców,
prekursorów wiary w Twojego Syna, który umarł i zmartwychwstał.
Spójrz na ludzi ewangelizowanych
przez Piotra i Pawła,
przez proroków, mnichów i świętych.
Spójrz na terany skąpane we krwi męczenników,
naznaczone głosem reformatorów.
Spójrz na narody złączone wieloma więzami
i podzielone przez nienawiść i wojny.
Daj nam zaangażować się
na rzecz Europy Ducha,
opartej nie tylko na umowach gospodarczych,
ale także na wartościach ludzkich i wiecznych:
Europy zdolnej do pojednania narodowego i ekumenicznego,
gotowej powitać przybysza,
szanującej godność każdego.
Daj nam patrzeć z ufnością na naszą powinność
wspierania i promowania porozumienia między narodami,
które zapewni wszystkim kontynentom
sprawiedliwość i chleb,
wolność i pokój. Amen
Owe modlitewne słowa pięknie współbrzmią z Hymnem Europy
„O, radości, iskro bogów, kwiecie Elizejskich Pól,
święta, na twym świętem progu staje nasz natchniony chór.
Jasność twoja wszystko zaćmi, złączy, co rozdzielił los.
Wszyscy ludzie będą braćmi tam, gdzie twój przemówi głos.
Oraz przypomnienia przez Wojciecha Orlińskiego („europa” dodatek GW z 24.03.2017 r.) unijnych humanitarnych przesłań - najważniejszego cywilizacyjnego fundamentu Zjednoczonej Europy.
„Wspólnotę Europejską od początku obmyślano, jako sojusz państw wyznających wspólne wartości. Te wartości określają obecnie kryteria kopenhaskie z 1993 r. oraz Karta praw Podstawowych z roku 2000.
Niestety ostatnie postawy rządu polskiego odsłaniają gesty cofnięcia w/w kalendarza przed rok 1967 i zakwestionowania najświętsza zasadę Unii, a przedtem Wspólnoty: że to jest organizacja zrzeszająca państwa, w których sądownictwo jest niezawisłe, a niezależna instytucja stoi na straży swobód konstytucyjnych.
W oparciu o w/w kryteria kopenhaskie i dalsze Unia nie może zaakceptować obecnych reform demolujących niezawisłość TK i sądów w Polsce, co stanowi główny obszar nieporozumień naszego rządu z Komisją Europejską”.
Należy wierzyć, że modlitwa biskupa łomżyńskiego tak wzniośle współbrzmiąca ze słowami Hymnu Europy natchnie cały Kościół Katolicki w Polsce i rządowych eurosceptyków do zaniechania wewnątrz unijnej destrukcji unijnego porządku, który dobrowolnie Polska zobowiązała się przestrzegać.
Do tego przecież nawołuje owa modlitwa za Unię Europejską:
Daj nam patrzeć z ufnością na naszą powinność
wspierania i promowania porozumienia między narodami,
Amen!