folt37 folt37
336
BLOG

Politycznym gwarantem pokoju w Europie jest UE

folt37 folt37 UE Obserwuj temat Obserwuj notkę 32

W 60-lecie narodzin Unii Europejskiej 27 państw w niej zrzeszonych uchwaliło 25 marca w Rzymie deklarację o silnej woli trwania w solidarności europejskiej, co jest szczególnie wymowne w czasie brexitu.

 

Fakt wystąpienia Wielkiej Brytanii z Unii i pobrzmiewające groźby z obozów nacjonalistycznych niektórych państw unijnych jest sygnałem odżywania nacjonalizmów narodowych najbardziej niebezpiecznych trendów politycznych ludzkości.

 

Nie bez powodu deklaracja Rzymska zawiera takie zdania

„ Sześćdziesiąt lat temu, doświadczeni tragedią dwóch wojen światowych, postanowiliśmystworzyć silną więź i odbudować kontynent z popiołów. Zbudowaliśmy wyjątkową Unię o wspólnych instytucjach i mocnych wartościach, wspólnotę pokoju, wolności, demokracji, praw człowieka i praworządności, jedną z największych gospodarczych potęg zapewniającą niespotykany poziom ochrony socjalnej i dobrobytu”.

 

Podkreśliłem stwierdzenie o tragedii dwóch wojen światowych zamieniających Europę w popiół i wysiłek odbudowy kontynentu z tych popiołów.

 

Od czasu drugiej wojny światowej minęło 72 lata, który to czas - jak widać - wystarczył na zamazanie ówczesnego politycznego nacjonalistycznego szaleństwa - sprawcę owych wojennych kataklizmów i tęsknoty za nim.

 

Obie wojny światowe to efekt egoistycznej polityki nacjonalizmów europejskich. Zaś w okresie poprzedzającym drugą wojnę światową nacjonalizm niemiecki i włoski przybrał agresywną militarystyczną formę. Zarówno faszyzm, jak i nazizm były dyktaturami i miały charakter totalitarny. Oba nurty miały podobne spojrzenie na politykę zagraniczną, która przejawiała się w próbach realizacji imperialistycznych dążeń i w podboju słabszych państw.

 

Dzisiejszy nacjonalizm pozornie odcina się od charakteru totalitarnego przyjmując oblicze narodowej demokracji dążącej do władzy metodami demokratycznymi, czym epatują w partyjnej propagandzie. 

 

Niestety w ten nurt wpisuje się PiS bezrefkeksyjnie ewoluując w stronę nacjonalizmu głośną narracją za ograniczeniem kompetencji Komisji Europejskiej i zwiększeniem roli decyzyjnych na rzecz struktur narodowym przy jednoczesnym stanowczym potępianiu nacjonalizmu ukraińskiego z żądaniem rozliczenia nacjonalistycznych zbrodni wołyńskich.

 

Trzeba przypomnieć, że akt aneksji Krymu prokurowany był rosyjskim nacjonalizmem mieszkańców tego półwyspu.

 

Ta pogarszająca się europejska atmosfera polityczna za przyczyną niektórych krajów członków UE, do których aspiruje Polska, tworzy groźbę podważenia jedności i solidarności europejskiej nieodpowiedzialnymi egoistycznymi populizmami narodowymi rezygnującymi z solidarnej współpracy niechęcią finansowego wspierania polityki wspólnotowej. Ten argument skutecznie zastosowali populiści w Wielkiej Brytanii doprowadzając do brexitu.

 

Z wielu głosów polityków unijnych i publicystów wynika,  że reformy unijne są wręcz zamrożone w oczekiwaniu na rozstrzygnięcia wyborów prezydenckich we Francji (maj) oraz parlamentarnych w Niemczech.

 

Z niepokojem trzeba skonstatować, że polska dyplomacja demonstruje sceptycyzm antyunijny podważając system unijnego władztwa wnioskami osłabiającymi zarządczą skuteczność UE wzrostem roli parlamentów europejskich, oczywistego elementu przewlekłości takich zarządczych procesów.

 

Zaś z wielkim zadowoleniem należy przyjąć postawę papieża Franciszka, który wytknął przywódcom państw unijnych konformizm spolegliwością wobec populizmu takimi słowami:

 

25 marca 1957 roku był dniem pełnym oczekiwania i nadziei, entuzjazmu i obaw, i tylko wydarzenie wyjątkowe, ze względu na swą doniosłość i konsekwencje historyczne, mogło go uczynić wyjątkowym w dziejach - powiedział Franciszek, przywołując datę podpisania Traktatów Rzymskich, które dały początek europejskiej integracji. 60 lat zjednoczonej Europy. Zauważył też, że "po mrocznych i krwawych latach II wojny światowej ówcześni przywódcy uwierzyli w możliwość lepszej przyszłości". "Długa kolumna kobiet, mężczyzn i dzieci, uciekających przed wojną i biedą" - Ojcowie założyciele przypominają nam, że Europa nie jest zbiorem zasad, których należy przestrzegać, podręcznikiem protokołów i procedur, które należy stosować - zaznaczył Franciszek. - Jest ona życiem, sposobem pojmowania człowieka, (...) a nie tylko zbiorem praw, których należy bronić, albo żądań, których trzeba dochodzić - mówił papież. - Pierwszym elementem żywotności europejskiej jest solidarność - stwierdził. - W świecie, który dobrze znał dramat murów i podziałów, bardzo wyraźnie widziano znaczenie pracy na rzecz Europy zjednoczonej i otwartej oraz wspólną wolę starania się o usunięcie tej nienaturalnej bariery, która dzieliła kontynent od Bałtyku po Adriatyk - zauważył Franciszek. (http://www.tvn24.pl)

 

- Jakże wiele trudu włożono, aby obalić ten mur! - podkreślił. Zdaniem papieża "zatracono dziś pamięć tego trudu", nawiązując do dramatu migrantów. - Stracono też świadomość dramatu rozdzielonych rodzin, biedy i nędzy, jaki spowodował ten podział. Tam, gdzie pokolenia pragnęły zobaczyć upadek narzuconej wrogości, obecnie mowa jest o tym, jak nie wpuścić "zagrożeń" naszych czasów, począwszy od długiej kolumny kobiet, mężczyzn i dzieci, uciekających przed wojną i biedą, proszących jedynie o możliwość przyszłości dla siebie i dla swoich bliskich - powiedział Franciszek”.

 

http://www.tvn24.pl/wiadomosci-ze-swiata,2/przywodcy-unii-europejskiej-u-papieza-franciszka,726439.html

 

Gdy do tego dodać przypomnienie przez Donalda Tuska tragicznej wojennej historii Gdańska konkluzja jest czytelna: zaprzepaszczenie historycznej zdobyczy zjednoczenia Europy w formie Unii Europejskiej tworzy realną obawę wojennej groźby ze strony agresywnych państw przesiąkniętych nacjonalistycznym egoizmem, źródłem ich imperialnych planów podporządkowania sobie państw słabszych Ukraina to namacalny przykład.

 

Czy państwa środkowej Europy, dawnej strefy wpływów Rosji Radzieckiej - tak z utęsknieniem wspominanej przez Putina - są w stanie osobno (bez unijnej solidarności)  obronić się przed tą polityką rosyjskiej agresji?


Odpowiedź jest jedna. NIE SĄ !!!

 

folt37
O mnie folt37

Jestem absolwentem Politechniki Poznańskiej (inżynier elektryk - budowa maszyn elektrycznych). Staż pracy: 20 lat w przemyśle i 20 lat w administracji państwowej szczebla wojewódzkiego - transformacja gospodarki z socjalistycznej na rynkową.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka