folt37 folt37
1266
BLOG

Na ringu z Tuskiem Kaczyński znowu w narożniku

folt37 folt37 PiS Obserwuj temat Obserwuj notkę 151

Entuzjastyczne powitania w Warszawie Donalda Tuska byłego dwukrotnego premiera III RP i przewodniczącego Komisji Europejskiej w Polsce po prokuratorskim wezwaniu mającym go postponować w oczach Polaków i Europejczyków, jako politycznego aferzystę, niegodnego piastowanych zaszczytów jest bolesnym pstryczkiem dla Jarosława Kaczyńskiego trwającego w niezrozumiałym uporze kontynuowania antytuskowej kampanii, szczególnie po doznanej klęsce z powstrzymaniem jego wyboru na szefa KE kompromitującym w tym „meczu” wynikiem 27/1.

Krąży opinia, że niechęć Jarosława Kaczyńskiego do Donalda Tuska jest zastygła z czasów przegrywanych z nim batalii politycznych.

Pamiętny nokaut Kaczyńskiego na przedwyborczym ringu z Tuskiem w 2007 r. skutkujący nieprzerwanym trwaniem szefa PO przez dwie kolejne kadencje na fotelu premiera, a obecnie spotęgowane wyniesieniem go na „prezydenta Europy” dokuczliwie zabolał prezesa PiS:

*po pierwsze dlatego, że Tusk uniknął porażki wyborczej w 2015 r., i

*po drugie, że UE uznała go za godnego stanowiska przewodniczącego Komisji Europejskiej, pomimo braku politycznych doświadczeń rządowym porównywalnych do któregoś z polityków „starych”  państw unijnych.

Ta przewlekła niechęć Jarosława Kaczyńskiego do obecnego przewodniczącego KE  zgorzkniała w nim do tego stopnia, że mimo upływu lat kontynuuje dezawuowanie politycznego dorobku Tuska w imię rekompensaty dla siebie za przegrywane z nim starcia. Uznał zatem, że sukces wyborczy PiS w 2015 r. jest okazją aby to dowieść.

Rząd PiS natychmiast po ukonstytuowaniu uruchomił szereg akcji insynuujących osobistą winę b. premiera w podejrzanych polskich aferach finansowo politycznych typu Amber Gold, czy współpraca  z rosyjską FSB.

Podczas unijnej kampanii wyborczej Tuska na drugą kadencję szefa KE, Jarosław Kaczyński komunikował szefom rządów państw członków UE z Angelą Merkel na czele, że należy zrezygnować z kandydatury Tuska z powodu obciążających go postępowań karnych w Polsce, będących w sferze zainteresowań polskiej prokuratury. 

Konsekwentny upór Jarosława Kaczyńskiego w zablokowaniu wyboru Tuska przybrał formę beznadziejnej desperacji przeciwstawienia się wszystkim - dosłownie - pozostałym 27 krajom unijnym, które jednogłośnie Tuska poparły wyrażając tym samym wotum nieufności polskiemu rządowi autorowi zarzutów.

Tę kolejną, spektakularną klęskę w starciu z Donaldem Tuskiem Jarosław Kaczyński próbował zakryć - ku rozbawieniu Europy - naręczami kwiatów wręczanych wracającej „na tarczy” z Brukseli p. premier Beacie Szydło.

Nawet to niepowodzenie nie powstrzymuje p. Jarosława Kaczyńskiego od zaniechania dalszej walki z Tuskiem, którego polska prokuratura buńczucznie wezwała - jako świadka - na przesłuchanie w sprawie porozumienia polskich SKW z FSB Rosji  wymownym „dopowiedzeniem”, że  „w tej chwili nie ma wobec p. Tuska żadnych zarzutów”.

Myślę, że gdyby polskie władze przewidziały okoliczności towarzyszące wizycie Tuska w Warszawie usłuchały by doradców, żeby przesłuchanie dokonać w konsulacie polskim w Brukseli i uniknąć publicznych dowodów sympatii Polaków do b. premiera.

Pan Kaczyński nie posłuchał i umożliwił Tuskowi zademonstrowanie spektakularnego widowiska entuzjastycznych aplauzów na jego cześć na dworcach w Sopocie i Warszawie oraz kolumnowego przemarszu w otoczeniu wielbicieli do siedziby prokuratury. Czyli powtórka z Brukseli. Huraganowy atak przeciw Tuskowi zamieniony w jego spektakularny sukces.

Na karb tego zjawiska opozycja zrzuca - chyba zbyt optymistycznie -  sondażowy spadek popularności PiS na drugie miejsce po PO  (29/31), bo tło tego spadku jest bardziej złożone. 

Afery z szefem podkomisji ds. badania katastrofy smoleńskiej p. Wacławem Berczyńskim zaplątanym w sprawę francuskich Karakali i perypetiami min. Antoniego Macierewicza ze swoim rzecznikiem Bartłomiejem Misiewiczem itd.  miały chyba większy wpływ na te sondaże.

To jeszcze nie jest schyłek spadku poparcia społecznego dla PiS choć zjawiska ukazane  wyżej i głośna sprawa krytycznej wypowiedzi ministra rządu Beaty Szydło p. Anny Streszyńskiej w sprawie wydatków socjalnych może być symptomem takie schyłku.

Tak czy owak w pojedynku Kaczyński - Tusk polski sędzia społeczny odesłał do narożnika ringu nie Tuska tylko Jarosława Kaczyńskiego. 

folt37
O mnie folt37

Jestem absolwentem Politechniki Poznańskiej (inżynier elektryk - budowa maszyn elektrycznych). Staż pracy: 20 lat w przemyśle i 20 lat w administracji państwowej szczebla wojewódzkiego - transformacja gospodarki z socjalistycznej na rynkową.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka