Unia Europejska upomniała Polskę, Węgry i Austrię, że unikając unijnej solidarności w sprawie przyjmowania uchodźców z Bliskiego Wschodu łamią prawo unijne, co powinno skutkować dotkliwymi dla tych krajów konsekwencjami. Jakimi? Nie wiadomo, bo traktaty unijne nie przewidują wydalania państwa członkowskich ze wspólnoty a jedynie jego zawieszenie.
„Procedura zawieszenia państwa członkowskiego w jego prawach została wprowadzona na mocy Traktatu Amsterdamskiego, który wszedł w życie w 1999 r. Proces ten został określony w dodanym artykule F do tytułu I Traktatu. Obecnie procedura zawieszenia członka UE może zostać dokonana na postawie art. 7. TUE”.
http://uniaeuropejska.org/zawieszenie-panstwa-czlonkowskiego-ue-w-jego-prawach-procedura/
Pani premier polskiego rządu stanowczym tonem (podobnym do b. premiera WB Dawida Camerona przed Brexitem) zakomunikowała, że Polska nie zamierza uchodźców przyjmować i żadne straszenie Polski tego nie zmieni.
To już kolejne „stanowcze” przeciwstawienie się PiS Unii Europejskiej - pierwsze przegraną stosunkiem głosów państw unijnych 27:1 (reelekcja Tuska), obecnie stosunkiem 17:10 (sankcje za likwidację niezawisłości TK).
Aż prosi się zapytać rząd PiS - po sportowemu - czy na poważnie zapowiada mecz polityczny „Polska contra reszta świata”? Jeżeli tak, to wynik tego meczu jest łatwy do przewidzenia: będzie dyskwalifikacja i wyrzucenie Polski z „ligi światowej”!
To będzie kara za narracyjne faule PiS, który ustami swoich IV-to ligowych polityków przeciwstawia się politycznej ekstra klasie światowej włącznie z intelektualnymi autorytetami z polskich uniwersytetów i najwyższych konstytucyjnych instytucji prawnych (SN, TK, NSA).
Do znanych, krytycznych stanowisk polskich uniwersytetów w sprawie TK dołączył Uniwersytet Toruński stanowczo odcinający się od żenującego wystąpienia swojego profesora w Oksfordzie gdzie bezpodstawnie oskarżył najwyższe autorytety polskiego sądownictwa z Sądu Najwyższego i Trybunału Konstytucyjnego o korupcję, co rząd polski (ku zaskoczeniu świata) przemilcza (o co pytałem w notce z dn. 12 Maja „Kryzys sądownictwa konstytucyjnego w Polsce - ciąg dalszy.)
Za takie - między innymi - nieodpowiedzialne słowa: „Polska konstytucja jest całkowicie niejasna. Można ją interpretować w dowolny sposób. Dla mnie to legislacyjna tragedia i dramat” – mówił podczas konferencji Lech Morawski. Jego zdaniem „politycy i sędziowie biorą w Polsce łapówki”, wygłoszone na uniwersytecie w Oksfordzie Uniwersytet Toruński tak zareagował:
*"W związku z licznymi prośbami mediów o komentarz w sprawie wystąpienia prof. Lecha Morawskiego informujemy, że prof. Lech Morawski nie jest pracownikiem Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu od września 2015r." http://kujawsko-pomorskie.onet.pl/torunski-uniwersytet-odcial-sie-od-sedziego-trybunalu-konstytucyjnego/dy7xm45
*Prof. Lech Morawski był promotorem pracy doktorskiej studenta prawa na UMK - Tymoteusza Marca. Po kontrowersyjnym wystąpieniu sędziego Morawskiego na sympozjum w Oksfordzie, toruński uniwersytet odwołał obronę doktoratu, która miała się odbyć wczoraj. Właśnie trwa nadzwyczajne posiedzenie Rady Wydziału Prawa i Administracji na UMK w tej sprawie. http://www.nowosci.com.pl/torun/studenci/a/umk-bojkot-obrony-doktoratu-napisanego-pod-okiem-prof-lecha-morawskiego,12080908/
Wszystkie na ten temat krytyczne reakcje rodzimych polskich środowisk intelektualnych i sądowniczych (jednomyślne uchwały) oraz zagranicznych głównie Unii Europejskiej i Komisji Weneckiej, PiS butnie odrzuca ustami pani premier polskiego rządu wymownie stojącej na tle szeregu polskich bioło-czerwonych flag z jakże wymowna próżną po flagach europejskich - krótkim stwierdzeniem: „od przyjętej strategii zmiany Polski nie odstąpimy ani na krok !!!”
Takie stanowisko dowodzi, że dogmatyzm ideologiczny PiS bardziej upodabnia tę partię do ISIS niż do Europy.
Owo polityczne faulowanie przez PiS demokracji europejskiej skumulowanej pod sztandarem UE nie przejdzie niezauważenie przez europejskiego sędziego - państwa członkowskie Unii - co obecnie jest wyraźnie widoczne i musi się zakończyć „gwizdkiem” kończącym ten polityczny mecz „Polska kontra reszta świata” bolesną przegraną PiS.
Tę przegraną kibice PiS przyjmą zapewne radosną śpiewką: „nic się stało….”, a przegranej drużynie - wzorem powitania p. premier wracającej z Brukseli - wręczą naręcze kwiatów jednak bez białych róż!
Skutek! Cofnięcie Polski z europejskiej politycznej ekstraklasy do czwarto klasowej pozycji wiejskich zespołów LZS!
Komentarze